Obecność Benedykta XVI nie była „kaftanem bezpieczeństwa" nałożonym na episkopat latynoamerykański. Tygodnik Powszechny, 17 czerwca 2007
W czerwcu Watykan dał do zrozumienia, że chce upowszechnienia Mszy trydenckiej. Ma ona być m.in. lekiem na słabości liturgii odnowionej. Napotyka jednak na opór biskupów. Tygodnik Powszechny, 13 lipca 2008
Musimy wiele z siebie dawać i się wysilać, ale ostatecznie to darowana moc z wysoka pozwala w pełni odpowiedzieć na wezwanie Pana Jezusa. O tej mocy zdarza się nam zapominać. Wtedy chrześcijaństwo wydaje się bardzo trudne, a może nawet obciążające. Tymczasem samo przypomnienie obietnicy Jezusa pozwala doświadczyć Jego pomocy i dodać siły, przemieniając chrześcijaństwo z obciążającego trudu w uskrzydlające zaproszenie.
Styczniowy wieczór w Działdowie. Poniedziałek. Na pozór niewyróżniający się niczym szczególnym. Ludzie wracają do domów z pracy, inni ze szkoły, ktoś spieszy się z załatwieniem kilku ważnych spraw. Są i tacy, którzy zamknięci w ciepłych domach spędzają czas przed telewizorem po ciężkim dniu. Dla mnie jednak to wieczór wyjątkowy
− Czasami jest tak, że lecą „bluzgi” i okrzyki: To ci od Jezusa! Ale to tylko taka zaczepka. Tak naprawdę, często ci, którzy rzucają w nas „błotem”, chętnie potem przychodzą porozmawiać – opowiada Michał.
Jeśli robisz pranie, to wszystko zanurzasz w wodzie. Podobnie jest z chrztem w Duchu Świętym: nowe życie, uzdrowienie i samoakceptacja pojawiają się wtedy, kiedy zanurzamy siebie w Bożym Pocieszycielu.
Arcybiskup Marek Solczyński, biskup Grzegorz Ryś, europoseł Paweł Kowal, ale też Anna Maria Jopek, Małgorzata Kożuchowska i Stanisław Sojka – wszyscy przeszli przez Oazę.
„Tu mieszka dobry ksiądz" - wydrapał ktoś na drzwiach mieszkania ks. Jana Ziei w Radomiu. Był rok 1924. A może 1925? Radom - miasto robotnicze, nazywane wtedy „socjalistycznym" albo wręcz „czerwonym". Ludzie niechętnie odnosili się do Kościoła. Tymczasem na rekolekcje dla robotników głoszone przez ks. Jana przyszły tłumy.
O. Jan Andrzej Kłoczowski: Przed Soborem Kościół „nauczający” mówił językiem, którego Kościół „nauczany” nie rozumiał, a tego, co zdołał zrozumieć, nie umiał przełożyć na życie Tygodnik Powszechny, 8 lutego 2009
Tak nazwał ks. Franciszka Blachnickiego w telegramie kondolencyjnym po jego śmierci nie kto inny, jak święty papież Jan Paweł II. Dlaczego?