„Przyjmij znamię Ducha Świętego” – znów wiele tysięcy młodych usłyszało te słowa z ust biskupa, bierzmującego ich na dojrzałych chrześcijan. Ma być to początek ich odpowiedzialnej wiary i zaangażowania w Kościele. W rzeczywistości dla większości z nich jest to ostatni kontakt z Kościołem.
Jezus pierwszy usłyszał wyznanie miłości Boga. Wszyscy powinniśmy starać się to usłyszeć w sercu, jak On. Usłyszeć, że Bóg ma we mnie upodobanie. Przecież „Bóg nie ma względu na osoby, ale miły mu jest każdy, kto się go boi i postępuje sprawiedliwie”. Tylko, czy my ochrzczeni postępujemy sprawiedliwie?
Raz jesteśmy błogosławieni, innym razem to my błogosławimy, a niektóre błogosławieństwa w ogóle nie są przeznaczone dla nas – choć ostatecznie nam służą.
Kościół serdecznie zachęca wszystkich, aby udział w ofierze mszy świętej dopełniali komunią. Jednak msza ma ogromny sens także wtedy, gdy do komunii nie przystępujemy.
– Chciałbym bardzo wiedzieć, proszę księdza biskupa, dlaczego dzieci tak długo muszą czekać na Pierwszą Komunię Świętą? – zapytał biskupa chłopiec, który skończył jedenaście lat.
W czasach, w których ateiści dążą do demoralizowania przedszkolaków, wczesna Komunia Święta to ochrona dzieci przed zagrożeniami i tworzenie swego rodzaju duchowej elity małych przyjaciół Jezusa.
Najświętszy Bóg Miłości stworzył człowieka dla Siebie i chce go uczynić Swoim dzieckiem. Zanim powstał świat, zapragnął, aby człowiek „był święty i nieskalany przed Jego obliczem” (Ef 1,3-4). Powołanie do świętości jest największą łaską, a także pierwszym i podstawowym powołaniem każdego.
Jerozolima i Betlejem to dwa ogromnie ważne dla chrześcijan miejsca w Ziemi Świętej. Właśnie tam polskie siostry elżbietanki prowadzą sierocińce dla dzieci dotkniętych traumą i bolesnymi skutkami wojny w najbardziej obfitym w konflikty miejscu na świecie – w ojczyźnie Chrystusa.
Ludzie, którzy odwiedzają klasztor w Świętej Annie, liczą, że w ich życiu coś drgnie. Modlą się o pojednanie, o zdolność przebaczenia, a bardzo często o pokonanie bezpłodności. Magazyn Familia, 12/2009
Pamiętam pierwszokomunijny egzamin. Ksiądz wziął mnie na kolana i zapytał, w jakim sklepie dostaje się łaskę uświęcającą. Po chwili namysłu odpowiedziałem, że w konfesjonale. Pamiętam też pierwszą spowiedź i oczywiście samą uroczystość Pierwszej Komunii. Nie pamiętam prezentów, bo w tamtych czasach nie były one najważniejsze. Życie Duchowe, 54/2008