Refleksja o śmierci i jej tajemnicy należy na pewno do najważniejszych i najbardziej angażujących człowieka kwestii. Umniejszanie jej powagi prowadzi łatwo do rezygnacji z pytania o sens życia ludzkiego, sens decyzji i wyborów. W istocie, czasami tak żyjemy, jak gdybyśmy nigdy nie mieli umrzeć.
Chciałbym zrozumieć. To nie jest dla mnie łatwa rozmowa. Jesteś jednym z moich bohaterów. To chyba naprawdę nie była kobieta dla ciebie. Musiałeś o tym wiedzieć… Warto, 2/2008
Współczesny futbol przeżywa kryzys. Nie tylko w wymiarze finansowo-instytucjonalnym, ale przede wszystkim natury etycznej i antropologicznej. Zmienia się cel futbolu: dążenie za wszelką cenę do sukcesu rodzi nieuczciwe postawy, próby korupcji i oszustw
Powstanie styczniowe wybuchło w niedogodnym terminie, zimą, przyspieszone zarządzeniem dodatkowego poboru do wojska carskiego
O rozumieniu choroby, odchodzeniu, godności człowieka chorego, bliskości i miłości z ks. Janem Kaczkowskim – prezesem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio, bioetykiem i doktorem teologii moralnej – rozmawia Marta Jacukiewicz
Sarajewo nazywane jest Jerozolimą Zachodu, a jego najlepszym symbolem jest podziurawiony przez pociski krzyż z wieży kościoła z Deževic, który stanął przy papieskim ołtarzu.
Świętość tej niezwykle pięknej kobiety już w dniu narodzin została zapisana w otrzymanym przez nią imieniu. Wyreżyserowane życie? Nic podobnego! Bardziej płynące z niego zobowiązanie, by nosząc w sobie drogocenny kamień (wł. gemma), już tu na ziemi „utrzymać go i obronić, w sobie i wokół siebie” (Jan Paweł II), i stać się w ten sposób wieczystym klejnotem raju.
Wiele miejsca tematowi radości, za jaką tęskni ludzkie serce, poświęca Pismo Święte. Ilekroć związana jest ona z Bogiem, wypływa z osobistej relacji z Nim, z wiary i zaufania do Niego. Posłaniec, 9/2009
Czas odmierza nasze życie: religijne, społeczne, prywatne. Skoro więc towarzyszy on nam od narodzin, jest tak ważną częścią naszego życia, warto dowiedzieć się, co o nim mówi Biblia.
Pewnego razu jakiś mężczyzna zobaczył robotnika z kilofem. „Co pan robi?” - spytał. „Kopię dół” - odpowiedział znudzony robotnik. Kawałek dalej zobaczył jak inny robotnik układał kamienie jeden na drugim. „Co pan robi?”. „Buduję mur” - rzucił bez entuzjazmu. Gdy zobaczył trzeciego, który nosił kamienie zapytał: „A pan? Co pan robi?”. „Ja” - zaczął z dumą i zapałem - „Ja wznoszę katedrę!”.