Życie Karoliny i Ryszarda Kaczorowskich to przykład wielkiej, wspaniałej miłości. Blisko 60 lat byli małżeństwem. Ich znajomi mówili o nich: „Kto dzisiaj potrafi tak kochać? Dla nich wspaniała, romantyczna miłość jest tak oczywista jak to, że człowiek oddycha!”. Aż nadszedł 10 kwietnia 2010 r.
Od początków chrześcijaństwa znane są herezje związane z tym, że nie przyjmuje się do wiadomości, że Mesjasz umarł na krzyżu. Bywa, że i dziś zastanawiamy się, czy Pan Jezus musiał tak cierpieć i dlaczego dzieło odkupienia odbyło się w ten sposób.
W jaki sposób przedstawić wydarzenia związane ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa, tak by przeciętny człowiek mógł je przyjąć i zrozumieć? Nasi przodkowie znaleźli na to sposób.
Miłości do Polski pani Marianna Popiełuszko uczyła swoje dzieci także za pomocą literatury pięknej. Do dziś zresztą potrafi deklamować: „Miłość do Polski na pierś ci kładę, jak twój talizman, dziecino!”.
Choć kult Serca Jezusowego istnieje od średniowiecza, kluczowe znaczenie dla jego rozwoju mają cztery objawienia, których w zaciszu klasztoru doznaje skromna siostra wizytka Małgorzata Maria Alacoque
Krzyż jest dla nas znakiem wsparcia i ocalenia. Jest też znakiem ostatecznego zwycięstwa dobra nad złem, prawdy nad kłamstwem i życia nad śmiercią. Krzyż prowadzi do chwały zmartwychwstania.
Rok wydania: 1932. Już rzut oka na spis treści pozwala zauważyć, że dzięki niej można zapoznać się nie tylko z teologią i obchodami świąt tak znanych jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc, ale również z innymi, np. wspomnieniami mniej lub bardziej popularnych świętych. List, 6/2009
W pożółkłym brewiarzu kard. Stefana Wyszyńskiego były dwie kartki. Na jednej miał zapisane nazwiska wszystkich księży, którzy odeszli z kapłaństwa. Na drugiej – nazwisko swego prześladowcy: Bolesława Bieruta. „Codziennie się za nich modlę” – mówił
Mieszkańcom Rzymu Wielkanoc, czyli Pasqua, kojarzy się z ciastem w kształcie gołębia, jajkiem z czekolady lub wyjazdem z przyjaciółmi za miasto. W grę wchodzi także rodzinne spotkanie pod Koloseum. Magazyn Familia, 4/2009
Mniej martwiłbym się o wierzących i niepraktykujących, a bardziej o tych praktykujących, co do których zachodzi obawa, że owszem praktykują, ale wbrew ich gorącym zapewnieniom, nie wierzą.