Gdybyśmy poszli za wskazaniami Papieża, zupełnie inaczej myślelibyśmy o Kościele. Na pewno nie uciekalibyśmy od trudnej przeszłości, ale umielibyśmy podejść do niej w sposób chrześcijański, a więc z miłością. A tego nam z całą pewnością zabrakło. Idziemy, 3 czerwca 2007
Jak wygląda młody pielgrzym po pierwszych 300 km i z perspektywą przejścia jeszcze 4 tysięcy? Nawet cienia zmęczenia na twarzy. Przeciwnie, z jego ust nie schodzi uśmiech. Szkaplerz z Matką Bożą na koszulce. Ogorzała twarz. Krótkie włosy. Przed pielgrzymką ściął dredy. Idziemy, 3 czerwca 2007
Praca polityka rzeczywiście jest trudna. Ktoś mądry i uczciwy, kto zabiera się za politykę, żyje w ciągłym napięciu pomiędzy wiernością swoim przekonaniom a koniecznością bycia skutecznym. Chodzi więc o to, aby umieć iść na kompromisy, ale znać granicę, poza którą kompromis staje się łajdactwem. Idziemy, 27 maja 2007
„Niech Polonia semper fidelis zachowa wiarę ze swą katolicką tożsamością i tradycją, odnosząc jednocześnie sukces w swej integracji z Europą, stając się ‘normalnym’ krajem europejskim. Być może religijna, nowoczesna Polska mogłaby zmusić zsekularyzowanych Europejczyków do przemyślenia na nowo swych świeckich założeń." Idziemy, 27 maja 2007
Mimo ignorancji, z jaką młodzież nierzadko podchodzi do sakramentu bierzmowania, ani proboszczowie nie wahają się przedstawiać kandydatów do bierzmowania, ani biskupi – bierzmować. I dobrze, bo zasada „jakie życie, taki sakrament” nie musi się sprawdzać. Idziemy, 27 maja 2007
W Polsce mamy wielkie poczucie sacrum, które objawia się w tym, że w kościele milczymy, klękamy ze czcią. W Ameryce Łacińskiej poczucie sacrum wyraża się inaczej: świętość musi być namacalna, dlatego dotyka się tabernakulum, figur świętych, a także duchownych, nierzadko zaczepianych na ulicy z prośbą o błogosławieństwo. Idziemy, 20 maja 2007
Polska widziana jest jako jeden z ostatnich przyczółków normalnej rodziny. Europa znalazła się w najtrudniejszej wśród wszystkich kontynentów sytuacji demograficznej. Wnioski zaprezentowane podczas Światowego Kongresu Rodzin w Warszawie są alarmujące. Idziemy, 20 maja 2007
Bardzo często wielu dorosłych na siłę chce uszczęśliwić dziecko dodatkowymi gadżetami. Mała Ania nie może pięknie złożyć rączek, bo jej mamusia pomyślała, że przecież córcia pięknie będzie wyglądać z białą torebeczką i wiązanką. Jak nigdy dotąd! No właśnie. Dotychczas, gdy przychodziła do kościoła, nic jej nie przeszkadzało w skupieniu. Idziemy, 20 maja 2007
Przecież ty jesteś potrzebny – powiedziała mu, kiedy dowiedziała się o jego desperackiej decyzji. W marcu Janusz Świtaj rozpoczął pracę w jej fundacji „Mimo wszystko”. Przyjaźnią się już od dwóch lat, ale Janusz nie może liczyć na taryfę ulgową. Na razie jest na okresie próbnym. Idziemy, 13 maja 2007
Musimy przywyknąć do tego, że Unia Europejska jest sferą lojalnej współpracy, ale czasem także tarć interesów. Tymczasem media często wypowiadają się w tonie osłupienia samym faktem prowadzenia przez Polskę polityki na terenie Unii. Mam nadzieję, że to kiedyś minie, bo osłabia nas to na arenie europejskiej. Idziemy, 13 maja 2007