Przemiany struktur dokonane w wyniku decyzji rządu i parlamentu, bez oparcia w kulturze, wierze i moralności, mają kruche podstawy. Azymut, Nr 3/2002
Dla krakowskiego profesora wolność była nie tylko swobodą wyboru między dobrem i złem, ale również uznaniem przez człowieka odpowiedzialności za swoje czyny. Azymut, Nr 3/2002
Artykuł z cyklu: Odrzucić okrucieństwo zawieszonych w duchowej pustce powrotów Wśród naszych prywatnych obowiązków powinny przeważać zajęcia wprowadzające ład. Azymut, Nr 3/2002
Staram się Go wychować na człowieka, jak Ty. Tak, na człowieka, bo w latach w jakich żyjemy, człowieczeństwo staje się nie oczywistym faktem, ale zaczyna być bohaterstwem. Bo trzeba mówić inaczej niż wszyscy, postępować nie tak jak oni i jeszcze słuchać złośliwości, i komentarzy. Apostolstwo Chorych, 5/2008
Gdy przytłacza nas nawałnica problemów, zdarza się, że uciekamy przed ich rozwiązaniem, w zabawę, w rozgwar, w używki, w hobby, w pracę, w towarzystwo, w drugoplanowe działania lub lejemy krokodyle łzy – a Bóg patrzy i czeka. Zawsze jest gotów nas wysłuchać. Apostolstwo Chorych, 5/2008
Szukano rzeźbiarza, który by wyrzeźbił figurę Matki Bożej z Lourdes zgodnie ze świadectwem Bernadety. Po zakończeniu jego pracy zawezwano Bernadetę do konfrontacji. I wówczas wizjonerka odpowiedziała: „Ta figura mi się bardzo podoba, ale Pani, którą Ja widziałam, jest znacznie piękniejsza”. Apostolstwo Chorych, 5/2008
Pokazywał jak w życiu codziennym, bez podniosłości i zadęcia, łączyć pracę z treścią przykazań. Nie pozwalał zepchnąć Boga na boczny tor i traktować Go jako osobistą, prywatą sprawę. Był rzeczowy, konkretny nie tylko w słowach ale i w czynach. Był obecny przy nas w każdym momencie; i w smutnych i radosnych godzinach życia szpitala. Apostolstwo Chorych, 5/2007
Często zupełnie nieoczekiwanie zaskakuje nas nieszczęśliwy wypadek, choroba, a co za tym idzie, utrata zdrowia i zwykłej ludzkiej sprawności. Stajemy się zależni od innych i, w naszym przekonaniu, mniej wartościowi. W takich sytuacjach wiele zależy od nas samych, od naszego nastawienia do życia. Apostolstwo Chorych, 5/2007
Chyba nikt lepiej niż Wy, ludzie cierpiący, nie potrafi świadczyć o Bożej Miłości. Kiedy przyjmujecie z poddaniem choroby i cierpienia duchowe i cielesne, kiedy, jak Maryja, odpowiadacie na Boże wezwanie „tak”, wtedy przecież najdoskonalej spełniacie Jej polecenie „róbcie wszystko cokolwiek wam powie”. Apostolstwo Chorych, 5/2007
Klara Lubich napisała kiedyś, że cierpienie jest jak dźwięk dzwonka, który wzywa do modlitwy. W modlitwie Bóg wychodzi nam naprzeciw. Czeka na nas. Nasze modlitwy niczego Mu nie dodają, ale przyczyniają się do naszego zbawienia. Modlitwa cierpienia jest szczególna, bo podobna do tej, którą zanosił sam Jezus. I został wysłuchany. Apostolstwo Chorych, 4/2007