Jedno dziecko udało mi się wybronić przed „dobrodziejstwami” reformy oświaty. Teraz Ministerstwo Edukacji Narodowej wyciąga łapy po moją młodszą córkę. W założeniach resortu stanie się ona za rok sześciolatkiem podlegającym obowiązkowi wcześniejszej edukacji szkolnej.
Albo inna relacja: „Pierwszy i ostatni raz «zaufałam» naszemu systemowi edukacji. Zaeksperymentowałam na własnym dziecku i teraz siedzę trzy godziny z płaczącą dziewczynką. (…) Śmiem twierdzić, że ktoś działa bezmyślnie i podejmuje głupie decyzje, za które płacą dzieci, a to krzywdzi tych najmniejszych. Niestety daliśmy się zwieść jako rodzice: chcieliśmy ratować szkołę. I teraz musimy myśleć, jak ratować dziecko” – gorzko podsumowuje „mama Zosi”, ostrzegając wszystkich przed wcześniejszym posłaniem swoich dzieci do szkoły.
A takich historii na stronie „Ratuj Maluchy” są dziesiątki.
Świat przyszłości
Sytuacja jest patowa: ministerstwo zaparło się i chce realizować reformę, nie bacząc na nic ani na nikogo. Wtóruje mu rząd, skuszony perspektywą pozyskania nowych roczników uczniów, którzy mogliby rok wcześniej podjąć pracę, wzmacniając grupę osób pracujących na składki przyszłych emerytów. Zaparli się jednak także sami rodzice, którzy nadal w przytłaczającej większości bojkotują zachęty do posyłania sześciolatków w szkolne mury. I wszystko wskazuje na to, że tak samo będzie również w roku szkolnym 2013/2014 – ostatnim „przejściowym” roku przed ostatecznym wejściem w życie reformy oświatowej.
W tym momencie pojawia się jednak po raz kolejny widmo „wielkiej kumulacji”, o której w „Przewodniku Katolickim” pisaliśmy wielokrotnie, przykładowo w numerze 7/2011: „Do szkół pójdą w tym samym czasie niemal dwa pełne roczniki dzieci: siedmiolatki z rocznika 2005, których rodzice nie skorzystali z propozycji wcześniejszego posłania ich do szkół oraz – już obowiązkowo – sześciolatki z rocznika 2006. (…) Takiej kumulacji nie było w naszych szkołach już od dawna”. Teraz sytuacja się powtórzy, tym razem z udziałem dzieci z rocznika 2007 i sześciolatków z rocznika 2008. A to oznacza, że dwa razy więcej osób będzie ubiegało się w tym samym czasie o przyjęcie do gimnazjów, liceów, na studia, a potem o miejsca pracy.
Tymczasem jedyną odpowiedzią na wątpliwości rodziców jest wzmożenie nachalnej propagandy ministerialnej – spoty reklamowe MEN od kilku miesięcy dosłownie zalewają telewizyjne bloki reklamowe. Wszystko to oczywiście na koszt polskiego podatnika. Dobrą minę do złej gry muszą także robić dyrektorzy szkół, nauczyciele i pedagodzy. „Dostaliśmy wskazanie, z którego wynika, że musimy wspierać działania MEN i na temat reformy obniżającej wiek szkolny możemy wypowiadać się tylko dobrze, niezależnie co o idei tej reformy mówi nam nasze doświadczenie zawodowe” – stwierdziła w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dyrektorka jednej z poradni psychologiczno-pedagogicznych w Warszawie.
Akcja „Ratuj Maluchy” oraz Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców walczą jednak nadal o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum edukacyjnego, którego celem jest ostateczne odwołanie przez rząd reformy obniżającej wiek szkolny. 8 stycznia rozpoczęto zbiórkę 500 tys. podpisów pod wnioskiem referendalnym (więcej na ten temat na stronie www.ratujmaluchy.pl oraz www.rzecznikrodzicow.pl). W tej sprawie ważny jest naprawdę każdy podpis. A jest nas przecież tak wielu: we wrześniu 2012 r. do szkół poszło tylko ok. 17,5 proc. uprawnionych sześciolatków.
Organizatorzy referendum edukacyjnego „Ratuj Maluchy i starsze dzieci też!” muszą zebrać pół miliona podpisów, by złożyć w Sejmie wniosek o przeprowadzenie referendum w celu odwołania reformy obniżającej wiek szkolny. W jaki sposób można włączyć się w akcję?
1) Wydrukuj formularz i ulotkę informacyjną (materiały do pobrania na stronie www.rzecznikrodzicow.pl)
2) Podpisz się i zachęć do podpisu jak najwięcej osób. Wniosek o referendum może podpisać każdy pełnoletni obywatel Polski, który ma prawa wyborcze.
3) Po zebraniu jak największej liczby podpisów wyślij formularz pod adresem podanym poniżej
Informacje kontaktowe:
Organizator akcji: Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców
kontakt: ratujmaluchy2013@gmail.com
Adres do wysyłki formularzy:
Pełnomocnik wniosku o referendum edukacyjne „Ratuj Maluchy i starsze dzieci też”
Tomasz Elbanowski, ul. Kazimierza Wielkiego 31/41, 05–120 Legionowo.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.