13 października Ojciec Święty Franciszek, wzorem swoich poprzedników: Piusa XII, Pawła VI i bł. Jana Pawła II, poświęci świat Niepokalanemu Sercu Maryi.
Jako pierwszy zawierzenia świata Sercu Maryi dokonał papież Pius XII 8 grudnia 1942 r. w bazylice św. Piotra, spełniając tym samym życzenie Maryi wyrażone podczas objawień fatimskich oraz by wyprosić upragniony pokój. Nie wspomniał jednak wówczas samej Rosji. „Poświęcamy i oddajemy Niepokalanemu Sercu w szczególny sposób wszystkie ludy Rosji, z mocną nadzieją, że dzięki potężnemu wstawiennictwu Maryi Dziewicy, niebawem szczęśliwie spełnią się pragnienia, które dzielimy wespół z wami i wszystkimi ludźmi dobrej woli, pragnienie prawdziwego pokoju, braterskiej zgody i wolności, która jest prawem wszystkich, a przede wszystkim Kościoła” – napisano w formule aktu zamieszczonego dziesięć lat później w liście Sacro vergente anno. Podobnie jak poprzednio, i tym razem warunek wspomniany przez Maryję nie został spełniony. Nie zostało to dokonane w łączności z wszystkimi biskupami.
Kolejne uroczyste poświęcenie losów świata Matce Bożej miało miejsce podczas pontyfikatu papieża Pawła VI na zakończenie Roku Świętego 8 grudnia 1975 r. To on jako pierwszy papież udał się z krótką, prywatną pielgrzymką do Fatimy z okazji 50. rocznicy objawień w 1967 r. On też w adhortacji Signum Magnum wezwał wszystkich wiernych do osobistego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi Kościoła.
Aż trzy razy (w Fatimie 13 maja 1982 r., w Watykanie 16 października 1983 r. i 25 marca 1984 r.) akt ten powtórzył Jan Paweł II. Kiedy 13 maja 1981 r. Ojciec Święty Jan Paweł II został postrzelony w Watykanie przez Ali Agcę, nie miał wątpliwości, że życie zawdzięcza opiece Matki Bożej. Zamach miał miejsce w dniu, w którym Kościół wspomina Panią z Fatimy.
Rok po zamachu papież udał się do sanktuarium fatimskiego z dziękczynną pielgrzymką za cud uratowania życia. Mówił wtedy: „Kiedy przed rokiem na placu św. Piotra miał miejsce zamach, gdy odzyskałem świadomość, myśli moje pobiegły natychmiast do tego sanktuarium, ażeby w Sercu Matki Niebieskiej złożyć podziękowanie. We wszystkim, co się wydarzyło, zobaczyłem – i stale będę to powtarzał – szczególną matczyną opiekę Maryi. A że w planach Bożej Opatrzności nie ma przypadków – zobaczyłem w tym wezwanie i kto wie, przypomnienie orędzia, które stąd wyszło”. W 1984 r. Jan Paweł II spełnił pragnienie Maryi.
Dzień 25 marca, uroczystość Zwiastowania Pańskiego, przeszedł do historii świata i Kościoła. Po dwóch latach przygotowań, w jedności z wszystkimi biskupami świata, wobec wielotysięcznej rzeszy wiernych, w obecności figury Matki Bożej z kaplicy Objawień z Fatimy, Jan Paweł II przed bazyliką św. Piotra dokonał aktu poświęcenia, wypełniając prośbę Fatimskiej Pani. „Zawierzając Ci, o Matko, świat, wszystkich ludzi i wszystkie ludy, zawierzamy Ci także samo to poświęcenie za świat, składając je w Twym macierzyńskim Sercu. O Serce Niepokalane! Pomóż nam przezwyciężyć grozę zła, które tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi – zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości! Od głodu i wojny – wybaw nas! Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny – wybaw nas!”. Tego dnia dokonał się – jak zanotowała s. Łucja – „pierwszy triumf Niepokalanego Serca Maryi”. Wszystkie warunki, o których wspominała Maryja, zostały spełnione.
Wykonana z drewna cedru brazylijskiego 110-centymetrowa figura Matki Bożej Różańcowej dotychczas opuściła kaplicę Objawień w Fatimie – jedno z najczęściej odwiedzanych maryjnych sanktuariów na mapie świata – dziewięć razy. Po raz ostatni miało to miejsce na prośbę papieża Jana Pawła II 8 października w czasie Wielkiego Jubileuszu Odkupienia Roku 2000. Wtedy to w Watykanie w jej obecności papież Polak zawierzył Maryi Kościół i nowe tysiąclecie. „Pragniemy Ci dzisiaj zawierzyć przyszłość, która nas czeka, prosząc Cię, byś towarzyszyła nam w drodze. Żyjemy w niezwykłej epoce, porywającej i zarazem pełnej sprzeczności. Ludzkość dysponuje dziś niesłychanie skutecznymi środkami, którymi może zamienić świat w kwitnący ogród albo obrócić go w ruinę. Posiadła niezwykłe możliwości oddziaływania na samo źródło życia: może je wykorzystywać ku dobru, w granicach zakreślonych przez prawo moralne, ale może też iść za głosem krótkowzrocznej pychy, która każe nauce odrzucać wszelkie ograniczenia i prowadzi ją nawet do podeptania szacunku należnego każdej istocie ludzkiej. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości ludzkość stoi na rozdrożu” – mówił wówczas Jan Paweł II.
Zawierzenie Franciszka
Warto przypomnieć, że Fatimę odwiedził też z okazji 93. rocznicy objawień Benedykt XVI. „Łudzi się ten, kto sądzi, że misja Fatimy została zakończona. Człowiek może uruchomić lawinę śmierci i terroru, ale nie może go zatrzymać” – mówił wówczas Ojciec Święty. Papież Franciszek również mocno czuje się związany z tym portugalskim sanktuarium i z orędziem Fatimskiej Pani. Podczas jubileuszu 96. rocznicy objawień fatimskich, 13 maja, biskupi portugalscy zawierzyli Matce Bożej Fatimskiej posługę papieża Franciszka. Była to osobista prośba papieża z Argentyny, jak wspominał o tym patriarcha Lizbony kard. José Policarpo da Cruz.
„Tobie Pani, Matko Kościoła, poświęcamy posługę nowego Papieża: napełnij jego serce czułością Boga, której Ty sama doświadczyłaś bardziej niż ktokolwiek inny” – napisał kard. José Policarpo w tekście zawierzenia odczytanym podczas majowych uroczystości. W mediach pojawiła się też informacja, że Franciszek wyraził chęć udania się do Portugalii z okazji 100. rocznicy objawień Matki Bożej w Fatimie w 2017 r. Czy papież rzeczywiście tam pojedzie?
Zobaczymy.
Dzisiaj oczy całego Kościoła ponownie zwrócone są na figurę Matki Bożej Fatimskiej, która „odwiedza” Watykan. „Módlcie się w intencji zagrożonego świata” – prosiła Maryja małą Łucję. Franciszek realizuje tę prośbę, bo prorocka misja Fatimy wciąż trwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.