Pierwszą szkołą otwartości na innych lub egoizmu jest rodzina. To w niej poznaje się formy codziennej wzajemnej pomocy, dzielenia się nie tylko rzeczami materialnymi, ale i przeżyciami, ofiarowywania sobie czasu. Zeszyty Karmelitańskie, 2/2007
Nauki społeczne nie pozostawiają wątpliwości co do konsekwencji takich tendencji w kulturze. Zauważmy, co pośrednio o społeczeństwie egoistów mówi socjologia. Na jej gruncie mówi się o kulturowym kapitale społecznej podmiotowości, kapitale, który warunkuje konstruktywny rozwój społeczny. Tworzą go: wzajemne zaufanie ludzi do siebie, lojalność wobec oczekiwań tych, którzy nam ufają, oraz solidarność. Analizując te warunki, musimy stwierdzić, że wszystkie wymagają rezygnacji z egoizmu i pilnego, programowego oduczania ludzi postaw egoistycznych.
Co można zrobić, by w kulturze egoistów wychowywać do wrażliwości na potrzeby innych, do gotowości ofiarnego działania na ich rzecz? Działanie to musi się zaczynać od przyjęcia innej wizji człowieka, innej odpowiedzi na pytanie, co znaczy „być sobą” i w pełni się zrealizować. Musi to być odpowiedź najpierw przyjęta przez rodziców i wychowawców, pokolenie dorosłych, a potem dopiero stopniowo przybliżana wychowankom, uwiarygodniana przez postawę opiekunów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.