Myśliciele z kręgu radykalnej ortodoksji kilka lat temu pojawili się na okładce magazynu „Time” – było to pierwsze zdjęcie teologów na okładce tego magazynu od lat 60.! Symptomatyczne, że wtedy, w latach 60. ubiegłego wieku, byli to teologowie „śmierci Boga”, a teraz właśnie radykalni ortodoksi.
Pytaliśmy o radykalną ortodoksję zanurzonych w chrześcijaństwie profesorów filozofii, pytaliśmy też teologów. Co takiego się dzieje, że o tej propozycji filozoficznej i teologicznej prawie nikt w Polsce nie słyszał? Tymczasem seminarium o radykalnej ortodoksji, z udziałem samego Johna Milbanka, odbyło się już na przykład na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim we Lwowie.
Wyjaśnienie jest proste. Większość osób zajmujących się teologią czy filozofią religii trafia do ośrodków niemieckich, francuskich lub włoskich, gdzie ten idiom po prostu nie jest „kupowany” – zresztą z tych samych powodów co w Polsce, to znaczy z powodu bariery językowej. Bo choć angielski jest językiem powszechnym, to trzeba przyznać, że angielszczyzna Milbanka czy innych „ortodoksów” jest dość szczególna…
To angielszczyzna wyrażająca francuskie konstrukcje językowe…
Właśnie, trzeba zatem znać co najmniej dwa idiomy, co Francuzom na przykład, jak wiadomo, sprawia ogromny kłopot. Z kolei, jeżeli studiuje się filozofię religii w Polsce, to prędzej czy później trafia się jednak raczej do instytutów filozoficznych Oksfordu, które są zwykle nastawione bardzo sceptycznie do radykalnych ortodoksów. Dość powiedzieć, że oni przez długi czas robili karierę raczej w Ameryce – a to już dla polskiej teologii (i filozofii religii) bardzo daleko…
Poza tym jest to jednak tradycja anglikańska, z którą nie mieliśmy w Polsce przez wieki nic wspólnego. Oczywiście, bywały wyjątki, jak Newman, ale bardziej na zasadzie ciekawostek. Dla nas, na przykład, samo pojęcie via media jest dosyć obce, my nie bardzo wiemy, do czego się to odnosi. Anglikanów w Polsce najczęściej traktuje się jak protestantów.
Jeśli zaś chodzi o Ukraiński Uniwersytet Katolicki – jego rektorem jest o. Borys Gudziak, który urodził się już w Stanach Zjednoczonych i dla niego ten szczególny idiom radykalnej ortodoksji nie musiał się wydawać aż taki obcy. Jak już mówiłem, parę lat temu w USA ruch ten miał olbrzymią teologiczną publicity. Na największym dorocznym zlocie naukowców, zajmujących się teologią albo filozofią religii, czyli na spotkaniu American Academy of Religion, gdzie jest zawsze parę tysięcy osób, to właśnie radykalni ortodoksi organizowali główne sesje. Ojciec Gudziak o tym usłyszał i postanowił zaprosić Milbanka do siebie. Warto przy tym pamiętać, że greckokatoliccy, ukraińscy uczeni chcą, by Lwów stał się ośrodkiem stymulującym dla całego ukraińskiego środowiska filozoficznego. Oni sami zresztą chcą się postrzegać jako via media, tym razem między katolicyzmem a prawosławiem. Ale mało kto wie, że Milbank był też w Polsce na pewnej konferencji o Levinasie. A także, jak słyszałem, u Agaty Bielik-Robson, na jakimś zamkniętym seminarium.
Kiedy się czyta teksty z kręgu radykalnej ortodoksji, ma się poczucie autentycznej, poważnej próby ufundowania tego, w co się wierzy, na jakimś mocnym, intelektualnym gruncie, a może odwrotnie: ufundowania rozumu na jakimś mocnym gruncie wiary. Wygląda to na sprzeciw wobec pewnej dwubiegunowości logosów. Bo jako naukowiec, zajmujący się jakąś wąską dziedziną, mam swój logos, który pielęgnuję – i on jest zarezerwowany dla tego dyskursu. A w Kościele mam drugi logos – i nawet nie próbuję ich ze sobą godzić. A o taką pełną integrację logosów pewnie chodziłoby radykalnym ortodoksom. Czy ona w ogóle jest możliwa?
Zacząłbym od pytania: kiedy tak naprawdę dokonała się dywersyfikacja tych logosów? To nie jest przecież tak, że zostaliśmy w to wrzuceni, że od zawsze mamy tych logosów bardzo dużo. W pewnym momencie historycznym filozofia wyemancypowała się z teologii i dla Milbanka jest to świadectwo faktu, że ostatecznie odrzucono ważność Wcielenia jako czegoś podstawowego dla historii myśli europejskiej, dla tego, w jaki sposób postępuje nasz rozum. Wcielenie jest tu faktem objawiającym nam pierwotną, doskonałą strukturę ludzkiej racjonalności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.