Może lubisz ponarzekać na Kościół – że zbyt bogaty, że za mało ma wspólnego z Ewangelią. Ale czy naprawdę jesteś pewien, że go znasz? Może się okazać, że bezdomni na ulicach Rio de Janeiro, Lizbony czy Szczecina wiedzą o Kościele więcej niż ty.
Pytania o naród, człowieka i uniwersalizm. O kim mówi sztuka (literatura, filozofia) XX i XXI wieku? O człowieku, Człowieku, kobiecie i mężczyźnie, Polaku, Niemcu, Chińczyku, Żydzie? O każdym (każdej) po trosze?
Co na lekcji religii robi niewierzący uczeń czy niewierząca uczennica?
Jak to możliwe, by człowiek powszechnie szanowany prowadził jednocześnie swoiste drugie życie? Takie pytania pojawiają się ostatnio coraz częściej. Świadkowie stają wobec problemów: Kim on/ona teraz dla mnie będzie? Jak ten człowiek mógł w sobie pogodzić tak wzajemnie sprzeczne doświadczenia? Więź, 9/2006
Jak wyglądałaby dzisiejsza Europa i świat, gdyby była pozbawiona swych chrześcijańskich korzeni? Trudno sobie wyobrazić taką jej wizję. Trudno pozbawić Europę spuścizny jej patronów i świętych: Benedykta z Nursji, Cyryla i Metodego, Katarzyny ze Sieny, Brygidy a także s. Benedykty od Krzyża. Wychowawca, 12/2007
Trudno znaleźć w dzisiejszych niespokojnych czasach kogoś, o kim moglibyśmy ze spokojnym zaufaniem powiedzieć, że zabiera głos w tej debacie, bo kieruje nim troska o zbawienie dusz chrześcijańskich. Przegląd Powszechny, 6/2007
Zapis dyskusji panelowej, która odbyła się 10 X 2006 r. w Warszawie. Sesję z okazji VI Dnia Papieskiego zorganizował „Przegląd Powszechny” i Klub Inteligencji Katolickiej. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie autoryzował swoich wypowiedzi ze względu na zakaz publicznych wypowiedzi z dn. 17 X 2006. Przegląd Powszechny, 1/2007
Przez długi czas Polska i Ukraina, odkrywszy się nawzajem niby to na nowo, cieszyły się harmonią wzajemnej bliskości i widziały w sobie nawzajem raczej wykreowane w wyobraźni postacie niż swoje prawdziwe oblicza. Dzisiaj różowe okulary spadły i stało się jasne, że miesiąc miodowy dobiegł końca. Więź, 10/2009
Czytając taki tytuł, można się żachnąć: kiedyż tak było?! Może za Mieszka czy Chrobrego, gdy ich poddani, przyjąwszy gremialnie chrzest, początkowo mieszali stare i nowe przekonania, lecz przecież z czasem duchowni wykorzenili magiczne praktyki i dawne zabobony. Znak, 3/2008
Historiografia polska niemal „od zawsze“ uczyła nas lekceważenia „prowincji“ i spoglądania na bieg spraw politycznych ze stołecznej perspektywy. Więź, 10/2008