Kiedy przyjeżdżał do Rzymu, dzieliłem się swoimi kłopotami, troskami, zamierzeniami. Bardzo uważnie słuchał. Niczego nie narzucał. Niedziela, 12 października 2008
Byłam dziesiątym dzieckiem. Miłość do rodzeństwa wymagała poświęceń, musieliśmy dzielić się między sobą, nie można było egoistycznie myśleć tylko o własnym „ja”.
Droga ku dojrzałości chrześcijańskiej wiedzie poprzez coraz odważniejsze i szersze dzielenie się swoim osobistym, ale także i wspólnotowym doświadczeniem wiary
Swoim doświadczeniem modlitwy dzieli się Szymon Hołownia, katolicki publicysta, który ostatnio wydał książkę Holyfood o „przepisach na smaczne i zdrowe życie duchowe”.
Jeśli doświadczyłem Miłosierdzia od Boga, jestem uzdolniony do tego, by samemu żyć wyobraźnią miłosierdzia i dzielić się darem zaangażowanego serca z innymi.
Powołaniu towarzyszą próby. Kiedy człowiek dzieli się swoją opowieścią, trzeba ją przyjąć. Nie bać się problemów, których do końca nie da się rozwiązać.
Towarzyszyć to słuchać drugiego, rozumieć go, dzielić się z nim sobą, przebaczać, prosić o przebaczenie i w ten sposób pozwolić drugiemu „być”, wzrastać
Jeśli doświadczyłem Miłosierdzia od Boga, jestem uzdolniony do tego, by samemu żyć wyobraźnią miłosierdzia i dzielić się darem zaangażowanego serca z innymi
Doskonały sportowiec, błyskotliwy radca prawny i kreatywny ksiądz. Dzieli ich niemal wszystko. Wspólnym mianownikiem jest choroba, która na życiu każdego z nich odcisnęła inne piętno.