Zmartwychwstanie to największe dobro, jakie w ogóle mogliśmy otrzymać. Ale trzeba je nazwać dobrem trudnym. Zostaliśmy, jak uczniowie Chrystusa, tak przytłoczeni Jego śmiercią, że z ciężkim sercem wznosimy oczy ku niebu. Dlatego nasza nadzieja jest trudna... Idziemy, 23 marca 2008
W powszechnym odczuciu niedziela wielkanocna zionie jakąś pustką świątecznej radości. Wieczernik, 163/2009
Teolog prawosławny o religijno- -kulturowym wymiarze wejścia Bułgarii i Rumunii do UE Tygodnik Powszechny, 11 lutego 2007
Odnawialne źródła energii, edukacja ekologiczna, ekologiczne gospodarstwa rolne, budownictwo pasywne. Kościół w Polsce – przez ekonomię – dochodzi do ekologii.
Medale i wyróżnienia przyniosły artyście wiele radości, ale – jak podkreśla reżyser – największą „nagrodą” był wybór Karola Wojtyły na papieża. Niebawem doszła i druga – powstanie „Solidarności”. – Wybór Jana Pawła II stał się powodem mojego powrotu do Kościoła – opowiada reżyser. – Zbyt wcześnie podjąłem samodzielne życie i wcześnie odstąpiłem od życia religijnego, choć moja rodzina była bardzo wierząca.
Długie, niekończące się alejki, którymi maszeruje ono jak na najbardziej wystawnej defiladzie. Smukli, strzeliści kamienni żołnierze bukowińscy stoją w rzędach, po piętnastu, dwudziestu. Na co czekają? Zapewne na zmartwychwstanie.
Kiedy już ochłonąłem po pierwszych przeżyciach dotyczących mojej nominacji, moim pragnieniem było zamknąć się gdzieś w samotności i zastanowić nad tym, co się stało, co znaczy to nowe: Pójdź za Mną... Z wielką radością znalazłem wtedy hasło: In vinculo communionis – w więzach wspólnoty... Niedziela, 7 września 2008
Czy osobne podejście do młodzieży ma swoją ewangeliczną inspirację? Stosując kategorię wiekowego podziału społeczeństwa, Jezus wyróżnił jedynie dzieci. Czy Pan Jezus nie ufał młodemu pokoleniu? Nie widział w nim nadziei dla Kościoła? Wieczernik, 160/2008
Zdobywał serca dzieci, sprawował dla nich Eucharystie, organizował spotkania, szedł z nimi do kina. Potrafił uciszyć ponad 200-osobową gromadkę! Grając na gitarze, przyciągał wielu młodych, obmyślał, jak do nich dotrzeć
W dziele O demokracji w Ameryce Alexis de Tocqueville pisał, że jedyną zaporę dla amerykańskiego indywidualizmu stanowi religia. Okazuje się, że już nie stanowi. Tygodnik Powszechny, 20 kwietnia 2008