Od kapłaństwa nie ma emerytury
Ciągle jestem wśród ludzi, z którymi przez te wszystkie lata zdążyłem się bardzo zżyć. Dzisiaj np. mieliśmy w naszej parafii uroczystość I Komunii św. Kiedy szedłem przez kościół, wśród rodziców rozpoznawałem mnóstwo osób, które sam przygotowywałem do I Komunii św. albo nawet chrzciłem. Dzięki temu na emeryturze nie muszę się czuć wyobcowany.