Po 1945 roku chłopi nie wyrzekli się tradycyjnych wartości i przywiązania do Kościoła. Nieufni wobec władz, uważani byli za najbardziej oporną wobec komunizmu warstwę społeczną.
Historiografia polska niemal „od zawsze“ uczyła nas lekceważenia „prowincji“ i spoglądania na bieg spraw politycznych ze stołecznej perspektywy. Więź, 10/2008
Po latach antyreligijnych prześladowań z okresu rządów Envera Hodży i ekonomicznej katastrofie lat 90. Albańczycy na nowo interpretują postać swojej najwybitniejszej rodaczki Matki Teresy.
– Gdybym się urodził teraz i miał wybierać drogę życia od nowa, wybrałbym tylko kapłaństwo. Jestem szczęśliwy w kapłaństwie – mówi ks. prał. Władysław Podeszwik, który w minionym roku obchodził 55. rocznicę święceń kapłańskich, a w 2012 r. ukończy 80. rok życia
Trzynastego czerwca 2004 r., mniej więcej, co piąty Polak zdecydował się wziąć udział w euro-wyborach, chociaż, jak sądzę, znacznie bardziej chciałby wybrać nowy polski Sejm. Powściągliwość i Praca, 7-8/2004
− Czyż święci są po to, ażeby zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie. Potrzebny jest, ażeby odkryć lub odkryć na nowo właściwą hierarchię wartości. (Jan Paweł II podczas beatyfikacji Karoliny Kózkówny, Tarnów 10 czerwca 1987 r.)
W tym roku przypada 140. rocznica objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie – małej warmińskiej wsi, położonej między Olsztynem a Ostródą. Były to jedyne objawienia na ziemiach historycznie polskich, a do tego Matka Boża mówiła po polsku! Wśród osób widzących były dwie dziewczynki: Justyna Szafryńska (13 lat) i Barbara Samulowska (12 lat) oraz Katarzyna Wieczorkówna (23 lata) i wdowa Elżbieta Bilitewska (45 lat). Wszystkie te osoby pochodziły z niezamożnych polskich rodzin. Objawienia trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 r.
Taniec i śpiew towarzyszą procesji na wejście. Śpiewane są wszystkie części stałe, śpiewa się w czasie Komunii św. i na uwielbienie oraz na zakończenie. Tak jest w każdą niedzielę roku liturgicznego. Podczas uroczystości oprawa jest bogatsza.
Jedziemy drogą, której nie znał prawie nikt aż do powodzi. Wąska, boczna i rozkołysana przez górki i padołki. Wtedy jednak okazała się niezastąpiona, bo jedyna przejezdna. Rzucili na nią betonowe płyty, żeby wytrzymała ciężki sprzęt.
Świecki zaangażowany w życie Kościoła i swojej społeczności, szukający nowych form i metod docierania z Dobrą Nowiną do ludzi z „marginesu” – biedoty, sierot, chorych i samotnych. Człowiek modlitwy i czynu. Czy to katolik doby nowej ewangelizacji? Nie, to urodzony dwa wieki temu bł. Edmund Bojanowski, którego Kościół wspomina 7 sierpnia.