Jeszcze muszę tu dużo spraw załatwić z ludźmi, z Bogiem na spowiedzi. Czy zdążę? Potem już mogę spokojnie umrzeć. Zabierz mnie stąd, Matko Boża Loretańska Różaniec, 11/2008
Obok zniczy – lalki, pluszowe misie, aniołki. Tak ozdobione groby wywierają mocne wrażenie na odwiedzających cmentarze.
Od kilku dni jesteśmy alarmowani bulwersującymi szczegółami śmierci anonimowego dotąd chłopczyka, który został pochowany na cieszyńskim cmentarzu.
Chwila opamiętania przyszła, kiedy na padaczkę alkoholową zmarł jego 37-letni kolega. Na cmentarzu zrozumiał, że cierpi na śmiertelną chorobę
– Na cmentarzu zrozumiałem, że cierpię na śmiertelną chorobę – mówi Sławek. – Po pewnym czasie wpadła mi w ręce książka Wiktora Osiatyńskiego „Alkoholizm – grzech czy choroba?”.
Obok zniczy – lalki, pluszowe misie, aniołki. Tak ozdobione groby wywierają mocne wrażenie na odwiedzających cmentarze. Te groby wręcz krzyczą, że dzieciom, także nienarodzonym, należy się godny pogrzeb i grób
Po kurhanie, który kryje 12 ton prochów spalonych warszawiaków, zebranych w 117 trumnach, biegają psy, a ludzie na trawie na cmentarzu opalają się w kostiumach kąpielowych jak na plaży.
Cmentarze raz do roku eksplodują życiem. Miejsca wiecznego spoczynku przyciągają nieprzebrane tłumy – padają rekordy frekwencji. Co jest tym tajemniczym magnesem, którego mogą pozazdrościć spece od marketingu? Tajemnica śmierci? Posłaniec 11/2007
Jedni je lubią, drudzy się boją, jeszcze inni omijają „na wszelki wypadek” – jakby udawanie, że cmentarze nie istnieją, odsuwało od nas konieczność śmierci. Ani udawanie, ani lęk nie zmienią rzeczywistości: śmierć przyjdzie.
W naszym mieście obowiązuje już zakaz palenia na przystankach autobusowych. Wkrótce dopiszemy do uchwały cmentarze. Czasami jest to potrzebne, by przypominać o kulturze. Złamanie przepisów miałoby kosztować nawet 500 zł. Niedziela, 13 stycznia 2008