Z przykrością trzeba stwierdzić, że próżno dziś szukać sfery życia niezainfekowanej gangreną braku kultury. Co gorsza, przekroczyła już i próg Kościoła.
I w świecie wirtualnym nie czuj się bezkarny – Im mniej rozpoznawalny, tym bardziej kulturalny.
Po co nam w Kościele etykiety? Kiedy wiarę zastępujemy rzeczami nawet najświętszymi, ale rzeczami – robimy z niej sztandar.
Wprowadzenie w szkole katolickiej zasad savoir vivre’u jako jednej z perspektyw wychowania chrześcijańskiego, której towarzyszą określone umiejętności, sprawności i cnoty, pomaga w realizacji podstawowego programu wychowawczego: życia w perspektywie wartości.
Pocałunek biskupiego pierścienia to okazanie posłuszeństwa i szacunku w wierze, i nic więcej. Dzisiaj zresztą wielu hierarchów sobie tego gestu nie życzy. Przy powitaniu biskup tak podaje dłoń, żeby nie dać do niego sposobności.
Kultura ‒ to, co zostaje, kiedy zapomnisz wszystko, czego się nauczyłeś. (Selma Lagerlöf)
Savoir vivre to w istocie sztuka życia. Czy savoir vivre, ogłada, dobre maniery, bon ton, konwenans towarzyski to jest jedno i to samo?
Wielu z nas, stojąc przed sklepową półką, wybiera produkty, kierując się ich ceną. Czy kiedykolwiek pomyśleliśmy o tym, że podjęta przez nas decyzja może mieć wpływ na życie innych ludzi?