Przygody Kobusza z Dudkiem
Pamiętam straszliwą tremę. Śpiewałem dwie piosenki i wyobrażałem sobie, że patrząca na mnie publiczność myśli: co ten facet tutaj robi?! Tym bardziej że wokół mnie – debiutanta – byli znakomici, doświadczeni aktorzy kabaretowi. Przeżyłem chwile grozy, ale przekonałem się, że publiczność wykazała się życzliwością