O wiedzy dawniej i dziś
Zaczyna się nowy rok szkolny, ale stare problemy pozostają. I to dość równo rozłożone między nauczycieli, rodziców i uczniów. Nie ma czego zazdrościć żadnej z tych grup. Szczególnie uczniom, choć oni są niewinni
Nie jestem fanką hucznego świętowania sylwestra. Od zawsze czułam tego dnia jakiś społeczny przymus radości. A dużo chętniej pod koniec roku zapadam się w sobie i snuję refleksje nad sensem czasu, przemijania i starości
Ojciec Antoniego Długosza nie wierzył w powołanie syna. "Jesteś za wesoły". Tygodnik Powszechny, 14 października 2007
Ucieczka przed nudą prowadzi zazwyczaj do nudy znacznie gorszej. Zagłusza się ją jakąś pustą rozrywką i przemienia w stan rozpaczy, tyle że rozpaczy na wesoło.
Uśmiechnięty święty, jak mówią niektórzy o o. Kolbem, nie miał wcale "wesołego" życia - oddychający jednym płucem, chory od młodości na gruźlicę szedł niemal od początku drogą krzyżową swojego losu.
Wesoła pustka jest ekonomicznie i politycznie skalkulowaną, sztuczną radością ludzi, którzy umieją liczyć, ale nie umieją myśleć, bo myśli tylko ten, kto żyje pytaniem, na które sam nie umie odpowiedzieć.
Zaprzyjaźnieni maturzyści z różnych szkół zaprosili mnie na ognisko za miastem. Było wesoło, były piosenki, żarty i wspomnienia. A potem nadszedł czas na tematy nieco poważniejsze. Dlatego tę relację postanowiłem nazwać: