Wyjeżdżają z kraju najczęściej „za chlebem” czy na studia, pełni nadziei na lepsze jutro. Niektórzy z emigrantów wracają potem do Polski, inni zostają za granicą, zakładają tam rodziny. Jednak większość z nich najbardziej tęskni za ojczyzną, kiedy przychodzi czas Wigilii.
Kiedy cały dom pachniał już na dobre choinką, Profesor wyciągał piękną obrotową szopkę, którą przywiózł niegdyś z koncertów w Niemczech, zapalał świeczki i to był sygnał, że u Stuligroszów naprawdę zaczęły się święta.
Tacy jesteśmy... Wolimy ustalać własne reguły, kierować się swoimi wyznacznikami i normami zachowań niż przyjmować odgórne ustalenia. „Co nasze, to nasze” – mówimy.
Nie potrzebuję Boga jako odpowiedzi na budzące się w przebłyskach świadomości pytania o sens życia i śmierci, ani nawet jako gwaranta mojego życia moralnego. Tęsknię za Nim samym.
Coraz mniej interesuje chrześcijan eschatologia. Czyżby traktowali Adwent jako czas, w którym pieśni i bogata liturgia tak stymulują wyobraźnię, że oddalają im sprzed oczu Pana, który czeka na powtórne przyjście na świat?
Niekiedy słowa wypowiedziane mimochodem czy zdarzenia w gruncie rzeczy niewiele znaczące zapadają nam tak głęboko w pamięć, że chętnie do nich wracamy i znajdujemy w nich jakąś nieustającą inspirację dla własnego życia.
Wiara jest darem, którego nie można sobie przywłaszczyć. Jest darem ulotnym – łatwo utraci wiarę ten, kto się o nią nie troszczy. Adwent to czas przygotowania drogi Panu, to znaczy oczyszczenia postawy wiary. „Bez wiary Bogu podobać się nie można” (por. Hbr 11, 6). Bez głębokiej wiary człowiek nie dorasta nawet do samego siebie. Wierzyć, aby żyć pełnią…
Są w życiu takie zdarzenia czy rozmowy, które zapadają nam głęboko w pamięć. Mogą być nawet bardzo prozaiczne, niewiele znaczące, a jednak zostawiają pewien ślad, dobre wspomnienie, budzą szacunek, który pozostaje na zawsze.
Wzbudź, prosimy Cię, Panie, potęgę swą i przyjdź – takimi słowami rozpoczyna Kościół liturgiczne obchody Adwentu, który dla wierzących jest czasem przygotowania się nie tylko do najradośniejszych świąt Bożego Narodzenia, ale także początkiem nowego roku liturgicznego.