Niewielu jest młodych chłopców, którzy w dzieciństwie nie biegali za piłką – niewielu, którzy nie marzyli o karierze piłkarza. Niektórzy z nich wyrośli na księży. Niedziela, 7 czerwca 2009
W domach rocznie wyrzuca się ponad 2 mln ton jedzenia. Trzy razy tyle marnują producenci, hurtownicy i hipermarkety. Ciekawe, ilu z 2,5 mln ludzi niemogących dziś kupić podstawowych produktów żywnościowych najadłoby się, gdyby nie nasza rozrzutność?
Kalendarz bierze swą nazwę od rzymskich kalend (łac. Kalendae - pierwszy dzień miesiąca w kalendarzu rzymskim). Nazwę Calendarium nosiła w Rzymie księga, w której notowano rachunki pieniężne oraz dni, święta i fazy Księżyca. Kalendarze były znane już w najdawniejszych cywilizacjach.
Nie dla wszystkich jedność oznacza to samo. Dla jednych jest to tylko jedność instytucjonalna, dla innych jedność w wierze czy pojednana różnorodność.
Żadna al – Kaida, Iran czy inna Korea Północna nie są w stanie zagrozić bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych tak bardzo, jak aborcyjna puszka Pandory, nieroztropnie otwierana przez nową amerykańską administrację. Przewodnik Katolicki, 28 czerwca 2009
Wyniesienie na ołtarze pary małżonków, którzy uświęcili się przez związek sakramentalny i życie rodzinne, było precedensem w dziejach Kościoła. Ta beatyfikacja, u progu III tysiąclecia chrześcijaństwa, stanowiła zwiastun przełomu w duchowości chrześcijańskiej ku „świętości dwojga”.
Z dr. Karolem Mazurem, szefem Działu Edukacyjnego Muzeum Powstania Warszawskiego rozmawia Łukasz Kaźmierczak
Studia rozpoczęło trzydziestu trzech więźniów. Obecnie jest ich siedemnastu. Mają od dwudziestu kilku do blisko pięćdziesięciu lat. Są w jednej grupie na studiach dziennych. Wszyscy uzyskują oceny w nauce ze średnią blisko pięć. Mają stypendia i ogromną determinację. Jeśli będą postępować i uczyć się jak dotychczas, w przyszłym roku otrzymają tytuły inżynierów
O zagubieniu współczesnego człowieka, miłości, która jest sztuką wyboru, oraz Kościele, który powinien mniej głosić, a więcej tłumaczyć, z o. Leonem Knabitem OSB rozmawia Agnieszka Konik-Korn
Spróbuj to sobie wyobrazić: nagle tracisz pracę, nie masz pieniędzy, eksmitują cię z mieszkania, więc lądujesz na ulicy. Jeśli masz dość szczęścia, udaje ci się ulokować u krewnych rodzinę.