Brandstaetter pisze, cytując swojego przodka: "Będziesz Biblię nieustannie czytał... Będziesz ją kochał więcej niż rodziców... Więcej niż mnie... Nigdy się z nią nie rozstaniesz... A gdy zestarzejesz się, dojdziesz do przekonania, że wszystkie książki, jakie przeczytałeś w życiu, są tylko nieudolnym komentarzem. Głos Karmelu 23/2008
Człowiek dobry nie jest dzisiaj we czci. Nie ma poważania człowiek wierzący. Dla uczestników dramatu Golgoty jest on zwyczajnie człowiekiem naiwnym albo dewotem. Jego twarz nie zdobi pierwszych stron gazet, ani nie pokazuje się na ekranie telewizyjnym. Jest nazbyt zwyczajna i nie dość atrakcyjna.
Panowanie Chrystusa - Króla i Sługi - rodzi zobowiązanie, abyśmy i my służyli innym ludziom, zarówno w rodzinach, jak i na płaszczyźnie społecznej i politycznej, a także na polu kultury i wychowania. Przewodnik Katolicki, 25 listopada 2007
Czy Miriam, pokorna służebnica Pańska, mogła przypuszczać, że swoją postawą w przyjęciu Słowa stanie się wzorem dla chrześcijan? Na Jej przykładzie widzimy, że dla Boga liczy się pokora, słuchanie z wiarą i posłuszeństwo. Bóg stroni od świata naszej polityki, ale nie stroni od ludzi.
Pan Jezus, błogosławiąc wybranych na Górze, używa liczby mnogiej, co może sugerować, że na każdego, kto czyni dobro, spływa Boża łaska i błogosławieństwo, i wielu jest tych błogosławionych...
U progu kolejnego Wielkiego Postu trzeba sobie uświadomić stan własnej duszy, własną małość i grzeszność. Nie poprzestawajmy na posypaniu głowy popiołem.
Chrześcijanin ma być człowiekiem gotowym do posługiwania innym, nawet gdyby świat drwił sobie z takiej postawy. Na czym więc polega posługiwanie? Na bezinteresownym oddaniu się wielkiej sprawie, szlachetnej idei. Przewodnik Katolicki, 27 lipca 2008
W naszych czasach nie sposób mówić o procesie wychowania ku pełni człowieczeństwa bez poruszenia problemu ludzkiej cielesności. Współczesność jest w szczególny sposób skoncentrowana na wymiarze zewnętrznym oraz biologicznym osoby ludzkiej. Don BOSCO, 12/2009
Niektóre fragmenty biblijne sugerują postrzeganie gwiazd jako symboli duchowych istot stworzonych przez Boga i poddanych Mu jako zastępy anielskie. Przyjrzyjmy się więc bliżej tym fragmentom.
W obliczu cudzego bólu trudno znaleźć słowa. Kimże jestem, bym ośmielał się w obliczu cierpiącego bronić Boga? Tygodnik Powszechny, 14 grudnia 2008