Choć św. Andrzej Bobola jest patronem Polski, to przecież jego życie i bogata działalność duszpasterska przerwana okrutną śmiercią męczennika nie są powszechnie znane. Warto przypomnieć tego patrona trudnych dni.
Środki przekazu, filmy, książki, gazety niszczą koncepcję męskości silnej, odpowiedzialnej i zarazem tkliwej, zdolnej do kochania, które przetrwa całe życie. Świat nie wierzy w męską miłość. A szkoda!
Pielgrzymka daje prawdziwy obraz Kościoła. Bogaty, zróżnicowany – społecznie i duchowo. Obraz Kościoła, który „twardo stąpa po ziemi” z pragnieniem, aby Bóg działał tu i teraz.
Nie zagłębiając się w analizy terminologiczne, a polegając tylko na intuicji, dostrzec można, że radość istotnie różni się od wesołości, przyjemności czy zadowolenia. Jej przeżywanie nie wyczerpuje się w sferze emocjonalnej czy zmysłowej, ale angażuje także głębsze warstwy struktury osobowej człowieka
Wrócił do rodzinnej wsi, by założyć ośrodek rekolekcyjny. Kapłan charyzmatyczny, energiczny, świetny kaznodzieja. Miał umiejętność bycia z ludźmi i rzadki dar, że poszliby za nim w ogień. Dziś wielu pyta, dlaczego sprawy wymknęły się spod kontroli.
Jeśli państwo jest wyzute ze sprawiedliwości, staje się dobrze zorganizowaną bandą złoczyńców – powiedział Benedykt XVI w niemieckim parlamencie 22 września br., nawiązując do słów św. Augustyna
Narodziny hollywoodzkiej sławy Tansmana zbiegły się z narodzinami Akademii Filmowej i Oscara. W latach 40. artysta zaliczany był do grona kompozytorów muzyki filmowej reprezentujących najwyższy poziom artystyczny.
Marzy mi się Kościół… O tym marzeniu chcę tu opowiedzieć. Marzenia o Kościele są oczywiście zawsze także marzeniami o nas samych – bo to my Kościół tworzymy, to w Kościele wzrastają też ci, którzy go później jako instytucję reprezentują.
Mit siły człowieka eksploatowały filmowe westerny, ale także dziś jest on bardzo modny i nadal oddziałuje. Z nim przecież wiąże się mit wiecznej młodości, na którym opiera się współczesna reklama. Człowiek urzeczywistnia się poprzez dążenie do wiecznej młodości i zabawy.
Naukowcy z sejmowego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy jednoznacznie wskazują, że raport komisji Millera jest jedynie zbiorem luźno powiązanych spekulacji. Nie jest poparty rzetelną analizą ani badaniami