W Ewangelii potwierdzone zostaje ateistyczne zdanie: „Boga nikt nigdy nie widział”. Boga istotnie nikt nie widział. W historii ludzkości mamy jednak do czynienia z procesem Jego poznawania.
Nie można powiedzieć, że Jezus nie był człowiekiem, który kochał. Można się zdecydowanie dystansować od „romansów” ewangelicznych, które próbują opisywać związek miłosny między Jezusem a Marią Magdaleną, ale przecież Ewangelia jest pełna opisów relacji miłości i przyjaźni Jezusa. Więź, 6/2007
Wiara w zaplanowany koniec świata - opisany choćby w Apokalipsie - pociąga za sobą jednocześnie pocieszające przekonanie, że istnieje ktoś, kto panuje nad tym wszystkim, co się na tym świecie dzieje. Nie jesteśmy sami, opuszczeni, istnieje bowiem Boża Opatrzność.
Wielki Post, czas rekolekcji. Parafia, ambona, ksiądz. Albo: klasztor, rozmównica, kierownik duchowy. A może: internet, facebook, znajomi...
Właśnie mija sześćdziesiąt pięć lat od wydania pierwszego numeru miesięcznika „Znak”. W przyszłym roku upłynie pięćdziesiąt lat od rozpoczęcia II Soboru Watykańskiego. Co dalej z ideą Kościoła otwartego – tak ważną dla ludzi ze środowiska „Znaku” i zwolenników soborowych reform?
Zaniedbanie korzystania z możliwości odprężenia i rozrywki może mieć bardzo szkodliwe konsekwencje dla zdrowia, a nawet życia człowieka, czego przykładem są pracoholicy. Cywilizacja, 29/2009
Dziś chyba już tylko specjaliści wiedzą, jak wiele trudu musiał włożyć Kościół w budowanie pozytywnego stosunku do ludzkiej płciowości, w przypominanie, że to sam Bóg stworzył nas mężczyznami i kobietami i że to z Jego woli ludzkie dzieci poczynają się z seksualnego złączenia swoich rodziców. W drodze, 1/2008
Nowa ewangelizacja nie jest kierowana do niewierzących, ale do tych, którzy są ochrzczeni i niewiele to dla nich znaczy.
Kościół w Polsce zrobił wielki błąd, zaczynając gorączkową debatę wokół gender tuż po nagłośnieniu afer pedofilskich. Zapewne nie było takiej świadomej intencji, ale nie da się ukryć faktu (a wytłumaczyć go trudno), że nagłe oskarżenia pod adresem genderystów, feministek, osób LGBT itd. pojawiły się tuż po fali medialnych doniesień o przemocy seksualnej polskich kapłanów wobec dzieci i poważnych zaniedbaniach ze strony kościelnych przełożonych.
Śmierć jest czymś niestosownym, towarzyskim nietaktem. Staramy się ją zamieść pod dywan i wypchnąć poza zwyczajne ramy naszej egzystencji: umieramy w szpitalnej sali, w otoczeniu fachowego personelu, a nie wśród bliskich, umieramy bez pożegnania. List, 10/2007