Zaniedbanie korzystania z możliwości odprężenia i rozrywki może mieć bardzo szkodliwe konsekwencje dla zdrowia, a nawet życia człowieka, czego przykładem są pracoholicy. Cywilizacja, 29/2009
Zarówno działalność zawodowa, jak i aktywność psychiczna oraz różnego rodzaju niepowodzenia życiowe, przeżywane sytuacje stresogenne męczą i wyczerpują człowieka, tak pod względem fizycznym, jak i psychicznym, stąd też dla regeneracji sił, nabrania energii życiowej i sprawności psychicznej potrzebuje on odprężenia, odpoczynku oraz rozrywki, która skupia jego uwagę na czynnościach interesujących go i radosnych. Zaniedbanie korzystania z możliwości odprężenia i rozrywki może mieć bardzo szkodliwe konsekwencje dla zdrowia, a nawet życia człowieka, czego przykładem są pracoholicy.
Jednak w dzisiejszych czasach poważniejszym problemem moralnym, zwłaszcza wśród młodych ludzi, jest nadmiar rozrywki. Często współczesnego człowieka określa się jako homo ludens, czyli jako bawiącego się, oddanego rozrywce. Wielu ludzi istotny cel swojego życia upatruje właśnie w rozrywce, przyjemności sensytywno-witalnej, zabawie, alkoholu i seksie. Taki styl życia, charakterystyczny dla cywilizacji konsumpcyjnej, propaguje też większość mediów liberalnych[1], stąd też o współczesnej cywilizacji Jan Paweł II napisał, że jest to „cywilizacja skutku, użycia – cywilizacja «rzeczy», a nie «osób», cywilizacja, w której osoby stają się przedmiotem użycia, podobnie jak używa się rzeczy” [2].
Człowiek, kierując się rozumną troską o siebie, powinien zachować pewien umiar, jeśli chodzi o rozrywkę. Św. Tomasz z Akwinu wiąże to z przedmiotem specjalnej cnoty, którą nazywa eutrapelią. Rozumie przez nią złoty środek między niedocenianiem rozrywki i radości w życiu człowieka, a przesadnym oddawaniem się jej w sposób niepohamowany[3].
Radość i zabawa w życiu chrześcijanina
Przez radość rozumie się duchowo-psychiczne przeżycie dynamicznej równowagi działających na człowieka sił, oparte na rzeczowej ocenie wartości i ułatwiające rozwiązywanie konfliktów. Radość skupia energię człowieka na pozytywnych stronach życia. Jej ośrodkiem dyspozycyjnym jest świadomość ukształtowana na zdrowym światopoglądzie, stąd jej korzenie nie tkwią w zmysłach czy podnietach, ale w głębiach ludzkiego ducha, nie można więc jej utożsamiać wyłącznie z wesołością, humorem czy komizmem.
Radość duchowa może być także udziałem człowieka doświadczonego ciężkim cierpieniem lub przeciwnościami życiowymi i niekoniecznie musi się objawić wesołością. Psychologia widzi w radości przyjemność wywołaną uczuciami pozytywnymi. Jednak wiązanie radości tylko ze sferą afektywną utożsamia ją niesłusznie z wesołością. Tymczasem radość i zadowolenie obok elementów uczuciowych zawierają także element myślowy, który przejawia się w sądach wartościujących treść przeżyć[4].
[1] J. Nagórny, Antropologiczny fundament troski o życie i zdrowie (z perspektywy chrześcijańskiego personalizmu i nauczania Jana Pawła II), w: Człowiek w centrum stworzenia. Materiały z sympozjum zorganizowanego przez Wyższą Szkołę Zarządzania i Administracji w Zamościu 11 czerwca 2004 r., Zamość 2004, s. 17.
[2] List do Rodzin, Gratissimam sanae, Watykan 1994, nr 13.
[3] S. Olejnik, W odpowiedzi na dar i powołanie Boże. Zarys teologii moralnej, Warszawa 1979, s. 498.
[4] A. Żynel, Radość, w: Katolicyzm A – Z, red. Z. Pawlak, Poznań 1982, s. 324. Zob. W. Tatarkiewicz, O szczęściu, Warszawa 1973, s. 78-80.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.