W Yad Vashem Benedykt XVI wygłosił przemówienie naznaczone szczerym szacunkiem i głęboką empatią. Jak przyjęli je Żydzi? Tygodnik Powszechny, 17 maja 2009
Czy jest możliwe, abyśmy głosili Ewangelię tak, aby była ona zrozumiała – i możliwa do przyjęcia – także dla ludzi zupełnie innych, niż my?
Polacy będą 1 maja uprzywilejowani – zapowiadają włoscy organizatorzy i zachęcają do przybycia na beatyfikację. Wieczne Miasto jest już przygotowane na przyjęcie pielgrzymów z całego świata
Kiedy zaczynałem moją pracę w hospicjum, na Mszę przychodziło więcej ludzi, teraz coraz bardziej trzeba o człowieka walczyć, trzeba zawalczyć, żeby przyjął Komunię.
Powołaniu towarzyszą próby. Kiedy człowiek dzieli się swoją opowieścią, trzeba ją przyjąć. Nie bać się problemów, których do końca nie da się rozwiązać.
Czyżby doskonały Bóg przyjął niedoskonałą postać? Nie. Bóg stał się mężczyzną, aby jeszcze bardziej wywyższyć swą Oblubienicę. Całkowicie ofiarował jej Siebie. Jej, czyli Kościołowi
Weszłam do kościoła św. Andrzeja Boboli i zaczęłam pytać Pana Boga, czy powinniśmy przyjąć to dziecko, czy nie jest to podyktowane tylko moimi pragnieniami...
Kiedy Benedykt XVI przyjął na audiencji ks. Hansa Künga, teologicznego dysydenta i najgłośniejszego krytyka papiestwa, prorokowano, że będzie to początek pojednania dawnych przyjaciół.
Co roku o tej porze odżywają dyskusje na temat pierwszokomunijnych strojów, prezentów i przyjęć oraz apele księży, by nie odbierać dzieciom ich święta