Ludzie zniewoleni przez skostniałe ideologie, zalęknieni i uzależnieni od pewnych religijnych i społecznych stereotypów, nie potrafią się śmiać z dowcipów, które dotykają spraw dla nich świętych. A przecież dowcip z Maryją lub Panem Jezusem w roli głównej nie ma na celu wyśmiewania osób świętych lecz chce nam objawić jakąś prawdę o nas samych.
Region żywiecki był wówczas opanowany przez endecję. Poglądy antysemickie szerzyły się za pośrednictwem bractw hallerczykowskich. Z racji ciężkiej sytuacji miejscowej ludności znajdowały podatny grunt: głoszono, że jedną z przyczyn biedy są Żydzi. Znak, 12/2009
Cała działalność ks. Tischnera na Podhalu zmierzała do tego, aby pokazać drogę do źródła. Nazywał to „poszerzaniem serc”. Nie straszył zagładą tego świata, nie rozdzierał szat nad tym, że wiara przodków umiera. Raczej podsuwał ludziom własną wizję owej wiary niczym zwierciadło, w którym mogli się przejrzeć. Znak, 3/2008
A miało być tak pięknie. Idea władz olimpijskich wydawała się prosta: oddajemy organizację igrzysk Chinom, ale pod warunkami, które miały wymusić na ich komunistycznych władzach liberalizację kraju. Co dziś zostało z tych zobowiązań? Niedziela, 10 sierpnia 2008
Kwiecień 2005 roku. Nie pamiętam dokładnie dnia. Czy to było w dzień jego śmierci? A może w dzień pogrzebu? Z Placu św. Piotra poszedłem prosto do Kolegium Polskiego. Kiedy wszedłem do pokoju, powiedziałem do siebie półgłosem: „Jak teraz człowiek się nie nawróci, to straci może najlepszą okazję w życiu”.
Dzięki godzinom, dniom, tygodniom rozmyślań tutaj, mieszkania w klasztorze jasnogórskim, przebywania w pobliżu Cudownego Obrazu powstały utwory religijne, jak „Angelus”, „Missa pro pace” – mówił Wojciech Kilar
W obecnej sytuacji Kościoła nie widzę dla nas, duchownych, innej drogi wyjścia z klerykalizmu i plemiennej zawziętości jak „zwrócenie karabinu świeckim”.
Po długim okresie narzeczeństwa pobrali się. Mieli czworo dzieci. Tego wieczoru, w dni ślubu ostatniej córki, gdy znaleźli się sami w domu, usiedli naprzeciw siebie. On zaczął się jej długo przyglądać. Potem powiedział: „Do licha, kim ty właściwie jesteś?”. Przewodnik Katolicki, 3 grudnia 2007
Prof. Andrzej Nowak, historyk i rosjoznawca: W katastrofie straciłem kilku przyjaciół. Ale przecież przyjaciół stracili Polacy wszystkich politycznych orientacji. Tak pewnie było też w „pierwszym” Katyniu: polegli ludzie, którzy w II Rzeczypospolitej rywalizowali – ale stali się wspólnie symbolem polskości. Rozmawiał Wojciech Pięciak
Czy byli przygotowani na spotkanie z Bogiem, pojednani z bliźnimi? Stanęli na Bożym sądzie. Pierwszy odruch serca to współczucie i modlitwa. Zastanawiamy się nad sensem tego wydarzenia. Nie przenikniemy tajemnicy. Wiemy, że Bóg jest dobry, nie chce zła ani śmierci.