Wypuściły go urszulanki

Kraków, Warszawa – to miejsca w Polsce, w których odbędą się główne uroczystości trzeciej rocznicy śmierci Jana Pawła II. W Rzymie natomiast 2 kwietnia Mszę św. przy grobie Papieża Polaka będzie celebrował Benedykt XVI. Oczywiście, razem z kardynałem Stanisławem Dziwiszem. Niedziela, 30 marca 2008



Dlatego, gdy księża z Krakowa przyjeżdżali do Watykanu, Ojciec Święty zawsze pytał: – Co na Wawelu? Co w Krakowie? – Wszystko dobrze – odpowiedział mu kiedyś jeden z kapłanów. A Papież na to: – Serce dzwonu Zygmunta pękło, a ty mówisz, że wszystko dobrze?!

Ślady Papieża Polaka są też w kościele św. Floriana. Do dziś w Krakowie żyją dawni studenci ks. Wojtyły. To dla nich był „Wujkiem”, gdy utworzył duszpasterstwo akademickie w 1949 r.



Jak kard. Wojtyła but dziecku zawiązał


Dom, w którym mieszkał Karol Wojtyła, jest też w Warszawie. To klasztor Sióstr Urszulanek przy ulicy Wiślanej, tuż obok Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego.
– Pozostały tu po nim wspomnienia, pokój, w którym nocował, stolik z dwoma krzesłami, biurko i łóżko – mówi s. Jolanta Olech, wieloletnia przełożona generalna zgromadzenia. Jest też papieska sutanna, alba i buty. W gablocie złożone są medale i trzy różańce, na których się modlił Jan Paweł II. Przekazała je właśnie siostra Jolanta, która wiele razy spotkała się z Papieżem Polakiem, co upamiętnia gablota w tym pomieszczeniu.

Siostry urszulanki, oficjalnie Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, założone przez św. Urszulę Ledóchowską, którą Jan Paweł II beatyfikował i kanonizował, zgodziły się uchylić rąbka tajemnicy i wpuściły nas za klauzurę, gdzie śladów papieskich jest więcej. W szpitaliku np. w korytarzu, wisi portret chorego już, cierpiącego Papieża. – To dla nas mocny znak, że cierpienie ma sens – mówią chore siostry. Kierująca szpitalikiem s. Bertilla przyznaje, że bp Wojtyła odwiedzał szpitalik, gdy nocował na Wiślanej, interesował się chorymi siostrami, modlił się z nimi. – A kiedyś on sam miał ranę na nodze i musiałam ją opatrywać – wspomina.

Często rozmawiał też z dziećmi, na terenie klasztoru jest bowiem przedszkole. Do legendy przeszła już opowieść, jak to jeden z chłopców spotkał kard. Wojtyłę na schodach, szarpnął go za sutannę i powiedział: „Księdzu, zawiąż mi buta!”. A Kardynał odstawił teczkę, schylił się, zawiązał dziecku sznurówki, po czym wyszedł z klasztoru.

Z tego właśnie warszawskiego domu kard. Wojtyła wyjeżdżał na konklawe w 1978 r. Później jako papież mówił, że właściwie to urszulanki szare wypuściły go z Polski, z domu przy ulicy Wiślanej, i wypuściły go tak, że już nie wrócił...

Dziś urszulanki tworzą tutaj Muzeum Papieża Polaka. Można je zwiedzać już teraz, w trzecią rocznicę śmierci Papieża.


«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...