Oczekujemy świętych kapłanów, świadków Zmartwychwstałego, zdolnych do praktykowania duchowego ojcostwa, a jakże często zapominamy, że mamy ich takich, jakich sobie wymodlimy; oni wiszą „na nitkach naszej modlitwy”. Niedziela, 21 czerwca 2009
Nie mogą już służyć egoizmowi, ale powinny nieść światu świadectwo o miłości samego Boga”. Ksiądz nie jest zwykłym człowiekiem. Kapłani ze wszystkich stworzeń na ziemi przynoszą Bogu najwięcej chwały, jeżeli żyją według Serca Jezusowego. Przez księży Bóg rozlewa łaskę i chwałę dla całej ludzkości. Nie ma też nikogo na ziemi, kogo by szatan bardziej nienawidził niż kapłanów.
Warto dodać, że aby przybliżyć dar i tajemnicę kapłaństwa, s. Gabriela na zaproszenie parafii czy seminariów wygłasza świadectwa. – Pragnę przez osobisty kontakt z wiernymi i słowo do nich skierowane – wyjaśnia – uwrażliwić ich na potrzebę i łaskę modlitwy za kapłanów. Tak, na łaskę modlitwy w intencji kapłanów, do której zaprasza nas sam Jezus! Spotkania te są także okazją do nawiązania współpracy z dziełem, np. parafialnych róż różańcowych kapłańskich, innych wspólnot czy osób indywidualnych.
Misjonarze betańscy i ich podopieczni
Misja zrodziła się z codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu przez s. Gabrielę, betankę, która zainspirowana słowami ks. Józefa Małysiaka, obserwując lubelskie parafie i problemy kapłanów oraz niezrozumienie ze strony świeckich, na kolanach przed Najświętszym Sakramentem codziennie zanosiła modlitwy za duchowieństwo. Niedosyt duchowy sprawił, że zaangażowała się w realizację betańskiego charyzmatu wśród ludzi świeckich.
Pierwotna akcja wśród 100-osobowej grupy dziewcząt przyniosła odpowiedź ośmiu osób. To były podwaliny Betańskiej Misji Wspierania Kapłanów, która rozpoczęła swą działalność w pierwszy czwartek miesiąca 4 lutego 1999 r. Centrum BMWK znajduje się w Gdańsku-Wrzeszczu w betańskim Domu Modlitwy za Kapłanów. – Dzieło rozrastało się Bożą mocą – wspomina s. Gabriela. – Byłam zasypywana listami, zgłoszeniami, ciągle dzwonił telefon, choć nie czyniłam żadnych kroków w celu propagowania Misji.
Cień zwątpienia, jaki się pojawił w wyniku lawiny zgłoszeń i niemożności fizycznego pokonania tego zadania, zniknął dzięki pomocy współsióstr i władz Zgromadzenia, które zatwierdziły dzieło dekretem. Jak podkreśla s. Gabriela, zadaniem misjonarzy betańskich jest być cieniem kapłana, jego duchowymi płucami, aby otaczać jego powołanie i posługę nieustanną, dyskretną modlitwą. To ma być niejako namaszczanie i rodzenie kapłanów na nowo przez modlitwę.
Dzisiaj Misja obchodzi jubileusz 10-lecia istnienia. W swoich szeregach gromadzi ponad 6 tys. osób z całej Polski i z zagranicy, a zgłoszenia wciąż napływają. Zastępy misjonarzy betańskich tworzą osoby świeckie, wśród których znajdują się: studenci, małżeństwa, rodziny oraz siostry i bracia zakonni, klerycy, a także kapłani wyrażający wolę modlitwy za swoich współbraci w kapłaństwie.
Betańscy misjonarze obejmują modlitwą kapłanów diecezjalnych, zakonnych, jak i tych, którzy porzucili sutannę i żyją poza stanem kapłańskim. Ks. Małysiak mówił bowiem: „Kapłańska godność trwa na wieki. Każdy kapłan jest wiecznym kapłanem, tak jak i Pan Jezus”.
W trosce o kapłanów
Kapłani zgłaszani są do Misji przez swoje rodziny, parafie, seminaria duchowne (tzw. prezent prymicyjny), przyjaciół, ludzi zatroskanych o ich los, a także samych kapłanów przeżywających różne problemy i wewnętrzne rozterki. By otoczyć księdza codzienną i dobrowolną modlitwą aż do końca życia, wystarczy podać jego imię i nazwisko (wyłącznie do wiadomości Misji). Często duchowni nawet nie wiedzą, że ktoś polecił ich opiece Misji, gdyż nie wymaga to ich zgody.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.