„Caritas in veritate” (Miłość w prawdzie) to prawdopodobnie pierwsza w historii encyklika pisana przez papieża niemalże „lajf” – na żywo, z uwzględnieniem zmieniających się z dnia na dzień uwarunkowań międzynarodowych. Przewodnik Katolicki, 19 lipca 2009
Najlepiej będzie, jeśli przyznam się od razu i bez bicia: na najnowszą encyklikę Benedykta XVI czekałem jak chyba na żadną inną wcześniejszą, włączając w to nawet papieskie orędzia sygnowane przez naszego Jana Pawła II. Ale i sytuacja jest nadzwyczajna. Paradoksalnie bowiem nawet ci, którzy w normalnych warunkach nie chcą słuchać żadnych napomnień ze strony Kościoła, ten jeden jedyny raz spoglądają na Watykan z uwagą.
I to tym większą, im bardziej pogłębia się globalny kryzys finansowy, pustoszący światowe rynki, poczynając od Tokijskiej Giełdy Papierów Wartościowych i angielskiej London Stock Exchange, aż po niemal zupełnie zbankrutowaną Islandię czy równie jak ona niewypłacalną Łotwę.
To dlatego też publikacja zapowiadanej od dawna encykliki opóźniała się tak długo. Mając świadomość tych oczekiwań, Benedykt XVI cyzelował bowiem dosłownie każde jej słowo, unikał pustosłowia i taniego moralizowania, zmieniając w pewnym momencie niemal całą gotową już treść, a potem właściwie do końca coś jeszcze wykreślał, dodawał i konsultował z ekonomistami. I tę dynamikę tworzenia doskonale wyczuwa się w trakcie lektury „Miłości w prawdzie”.
Ale rozpatrywanie najnowszej encykliki papieskiej li tylko w kategoriach reakcji na obecny kryzys gospodarczy jest błędnym uproszczeniem. Precyzyjniej byłoby powiedzieć, że jest ona raczej uniwersalną odpowiedzią na największe problemy współczesnego świata, którego kryzys stanowi zaledwie jeden z wielu elementów i jego najbardziej wymierny rezultat.
Na kłopoty Paweł VI
„Caritas in veritate” nie jest żadną cudowna receptą czy lekiem na całe zło tego świata, bo takową być nie może. Daje temu wyraz sam Benedykt XVI, pisząc we wstępie: „Kościół nie ma do zaofiarowania technicznych rozwiązań i jest jak najdalszy od mieszania się do rządów państw. Ma jednak misję prawdy do spełnienia, w każdym czasie i okolicznościach, dla społeczeństwa na miarę człowieka, jego godności i powołania”.
Najnowsza encyklika nie zawiera jakichś odkrywczych prawd, błyskotliwych teorii ekonomicznych czy iluminacyjnych wizji popychających ludzkość ku nowym kierunkom działania. Przeciwnie - Papież powtarza w niej jedynie znane od dawna ekonomiczne tezy w połączeniu z „nieśmiertelnymi” zasadami katolickiej nauki społecznej: pomocniczością, solidaryzmem, braterstwem oraz kładzeniem szczególnego nacisku na dobro wspólne i zintegrowany rozwój ludzkości.
Największa wartość „Caritas in veritate” polega na czymś innym. Otóż wreszcie znalazł się bowiem ktoś, kto zebrał, wylistował i metodycznie uporządkował wszystkie najważniejsze problemy tego świata. I dopiero zestawione razem, ułożone i skonfrontowane, zyskują swój właściwy wymiar i sens, ujawniając naturę systemu naczyń połączonych, których rozwiązanie możliwe jest jedynie w sposób kompleksowy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.