W Kościele pierwotnym

Z Dziejów Apostolskich i z Listów św. Pawła wiemy, że chrześcijanie od samego początku ustanawiali spośród siebie pewnych “starszych”, zwanych z języka greckiego prezbiterami. Innym stosowanym określeniem na nich był episkopos (czyli po polsku biskup), oznaczający nadzorcę, strażnika lub opiekuna. Posłaniec, 12/2006



Autorytet pierwszych synodów

W II wieku Kościół znalazł się w sytuacji, w której musiał oddzielić kompetencje biskupa i prezbitera. Nie mówimy tutaj o diakonach, gdyż stanowili oni grono pomocników biskupa i nie mieli żadnych własnych określonych kompetencji poza funkcją liturgiczną. Przede wszystkim służyli biskupowi w jego trosce o biednych i w sprawach porządkowych. Czasem nazywano ich “uszami i oczyma biskupa”, co miało znaczyć, że w jego imieniu wsłuchują się w potrzeby bliźnich i wypatrują potrzebujących; w praktyce jednak mogło znaczyć również to, że dzięki nim biskup wszystko wiedział. W tej nowej sytuacji biskup już nie tylko kierował swoją wspólnotą, ale i zarządzał prezbiterami podległych mu kościołów. On był instancją odwoławczą w kwestiach spornych, reprezentował Kościół swego miasta na spotkaniach biskupów, na których ustalano prawa mające obowiązywać w całym regionie.

Od II wieku były organizowane synody, na których spotykali się biskupi z sąsiedztwa, a od III wieku odbywały się one nieregularnie - w zależności od potrzeb. Kościół dostosowywał się do podziału administracyjnego Cesarstwa Rzymskiego i biskup stolicy prowincji, zwany metropolitą, zwoływał do siebie wszystkich biskupów ze swego terytorium. W IV wieku utarło się, że synody mają się odbywać dwa razy w roku. Z punktu widzenia sprawowania władzy w Kościele było to bardzo istotne. Podejmowano bowiem wspólnie decyzje dotyczące spraw dyscyplinarnych czy liturgicznych, rozstrzygano sprawy prawowierności co niektórych osób w przypadku podejrzenia o herezje, starano się zaradzić wszystkiemu, co mogłoby szkodzić jedności Kościoła. Ustalenia synodalne formułowano w kanony lub w list synodalny i rozsyłano je do sąsiednich prowincji, gdzie odczytywano je na tamtejszych synodach; czasem je zatwierdzano, a czasem tylko przyjmowano do wiadomości. Postanowienia niektórych synodów, na przykład z Kartaginy, z Rzymu czy z Antiochii okazywały się na tyle trafne, że zyskały uznanie powszechne i weszły w skład średniowiecznych kolekcji praw, a później do prawodawstwa Kościoła powszechnego. Niektóre z takich synodów zwoływał cesarz i nadawał ustalonym na nich kanonom rangę prawa cesarskiego. Z czasem zyskały one dodatkowy prestiż nie tylko z powodu poparcia imperatora, ale także dlatego, że w samym Kościele uznano je za Sobory Powszechne. Powszechność soborów polegała na tym, że pięciu patriarchów, czyli biskupów metropolitów najważniejszych stolic, zaaprobowało ich postanowienia. W starożytności dotyczyło to soboru w Nicei (325), w Konstantynopolu (381), w Efezie (431) i w Chalcedonie (451). Autorytet soboru płynął więc z jednej strony od władzy zwołującego go cesarza, z drugiej zaś od autorytetu pięciu patriarchów: Rzymu, Antiochii, Jerozolimy, Konstantynopola i Aleksandrii.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...