Gdybym powiedział, że nie wierzę w przyjaźń między duchownym a kobietą, to musiałbym również stwierdzić, że nie wierzę w przyjaźń między kobietą a mężczyzną, ani w ogóle w przyjaźń między ludźmi. Na pewno taka przyjaźń jest trudna i oznacza długą drogę wymagającą dojrzałości obu stron. Idziemy, 9 marca 2008
Jak odróżnić przyjaźń od uzależnienia psychicznego między kapłanem a kobietą?
Toksyczne związki obecne są we wszystkich sferach naszego życia i w różnego typu relacjach. Może być też zły, toksyczny związek czy zniewolenie psychiczne kobiety w odniesieniu do kapłana. Jak to rozróżnić? Kryteria i kwalifikacje są dość jasne. Jeżeli znamy się, współpracujemy, chcemy swojego dobra, chcemy dobra dzieła, które razem podejmujemy i nie ma w tym własnych pragnień, żądań, jeśli jest to szczere i dobrze ukierunkowane na określony cel, to ewidentnie da się odróżnić przyjaźń od jakiejś kalkulacji. Przecież najczęściej człowiek wie, czy gra, czy jest autentyczny. Czy podskórnie oczekuje czegoś więcej lub coś wymusza, czy jest czysty i przejrzysty w swoich intencjach. Jeśli temu towarzyszyć będzie duch odpowiedzialności, troska o drugiego człowieka i świadomość zadań, a nade wszystko myślenie religijne, to sądzę, że nie będzie tu większych wątpliwości. Problem pojawia się wtedy, gdy jest to daleko posunięta gra z sobą samym i z drugim człowiekiem. Wtedy otwierają się furtki do wypaczeń, do psychicznych uzależnień, ale także do zranień i krzywd. Trzeba po prostu być ostrożnym i zachować zdrowy dystans.
A czy Ojciec przyjaźnił lub przyjaźni się z kobietami?
Wychowywałem się w świecie kobiet, ponieważ miałem dwie starsze siostry i w związku z tym obserwowałem ich świat. Dużo mi to dało. Potem los kierował mnie w stronę duszpasterstwa młodzieży i studentów. Obecnie moja praca naukowa i duszpasterska związana jest także w jakiejś mierze ze światem kobiet. Ale przyjaźń to wielkie słowo i chociaż pewnie się o nią ocieram, to nie wiem, czy mam prawo nazywać moje relacje z kobietami przyjaźnią. Nawet trochę boję się tego poważnego słowa, choć bardzo bym chciał, żebym mógł realizować w swoim życiu piękne przyjaźnie zarówno z mężczyznami, jak i kobietami. Nie wiem jednak, czy dorastam do tego i pozostawiam to pytanie otwarte przed Bogiem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.