Maryja to „znak miłosierdzia świetlany” – Ona wskazuje na Miłosierdzie Pańskie. Z miłosierdzia Bóg wybrał Maryję Pannę, by zbliżyć się do ludzi, podobnie chce przychodzić przez nas do innych.
Na Jasnej Górze bł. Jan Paweł II określał Maryję jako Oblubienicę Ducha Świętego, podziwiał Ją jako wzór otwarcia się na łaskę Bożą, wzywał Ją jako Matkę umacniającą we wszystkich wolę nawrócenia, pojednania i pokoju. Co jest największym pragnieniem Matki Zbawiciela? Ona najbardziej chce, byśmy byli blisko Boga, jak Ona Mu wierzyli i szli za Jej Synem. Prośmy o dary Ducha Pocieszyciela dla nas i całego Kościoła, razem z Najświętszą Panną. Oblubienico Ducha Świętego, módl się za nami.
Wtorek • 3 maja
Wymagająca Matka
Przyzwyczailiśmy się wzywać Matkę Najświętszą jako Królową Polski, polecamy nasz kraj Jej modlitwom. Jaka to Królowa? Co o Niej wiemy? Co jest dla Niej ważne, czego od nas wymaga, na czym Jej zależy? Jak żyła, gdy prowadziła zwykłe życie u boku św. Józefa? To rzeczywiście niezwykłe – Matka Jezusa z Nazaretu, skromnie żyjąca, o której wiedziało niewielu, z czasem staje się najpopularniejszą Kobietą wszech czasów, tytułowaną Królową. W każdej epoce malowano Maryję, mówiono o Niej, podziwiano, pisano. Wiele zakonów, wspólnot i narodów wybrało Ją na swoją królową i panią. W ciągu stuleci wielu chciało zaprosić Ją i „mieć u siebie”. Wiemy z Ewangelii, że Matka Zbawiciela została pod krzyżem dana Janowi. Chrystus miał pełne zaufanie do Jana apostoła, mógł powierzyć mu ze spokojem swoją Matkę wiedząc, że on przyjmie Ją do swego domu, będzie szanował Jej upodobania i pragnienia. Jan, najbliższy swemu Mistrzowi, całym sercem związany z Nim, mógł dobrze rozumieć serce Maryi. Jezus rzeczywiście może oddać Janowi swoją Matkę. To szczególna wspólnota – umiłowany uczeń Chrystusa i umiłowana Matka Chrystusa. Jan wie, że aby być synem Maryi, trzeba by coraz bardziej się upodabniał do Chrystusa, był w komunii z Nim, wtedy też ucieszy Matkę swego Mistrza.
Czy Jezus mógłby powierzyć swoją Matkę nam? Jedna z polskich błogosławionych, matka Bolesława Lament, założycielka zgromadzenia Misjonarek Świętej Rodziny, zapisała pewien dialog z Maryją – ktoś modlił się, prosząc Maryję, „okaż się nam Matką”. Maryja miała odpowiedzieć łagodnie i ze smutkiem, że zawsze jest Matką, ale czy rzeczywiście ta osoba chce być Jej dzieckiem? Możemy dziś i my zastanowić się, czy uważamy Maryję Pannę za naszą Matkę, za Królową? Czy chcemy być Jej dziećmi, poddanymi? Czy dajemy się Jej wychowywać, przyjmujemy przykład Jej życia, uczymy się od Niej czytając Ewangelię? Życiem Maryi jest Jezus, Jej siłą – moc Ducha Pocieszyciela, planem Jej życia – wola Boża. To ciekawe – Chrystus sam proponuje, byśmy chcieli być Jego bratem, siostrą i także matką – zapowiada: Ktokolwiek czyni wolę Ojca mego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką. Rzeczywiście, pierwsza spośród wszystkich, jak zauważa papież, zasłużyła sobie na tę pochwałę Maryja Panna, Bogu – przez to i ludziom tak bliska, w komunii z Bogiem i ludźmi.
Wielu Polaków jest dumnych, że Matka Zbawiciela jest Królową Polski, śpiewamy Maryi, że jest wielką chlubą naszego narodu. Czy duchowo rzeczywiście jesteśmy z Nią związani, żyjemy, jakby Ona chciała, modlimy się jak Ona, uczymy się codziennie poznawać Jezusa jak Ona?
Błogosławiony Jan Paweł II cenił sobie Apel Jasnogórski, wyznawał – jestem, pamiętam, czuwam. Uznanie Maryi jako Królowej wiązał więc wyraźnie z obecnością, pamięcią, czuwaniem nad sobą. Papież Polak modlił się na Jasnej Górze do Maryi – Matki wymagającej, Strażniczki pamięci o Chrystusie, Strażniczki nadziei jaką Chrystus obdarza. Prośmy Królową Polski, Matkę wymagającą, by uczyła nas pamiętać o Bogu, jak Ona sama, czuwać, jak Ona. Królowo Polski, módl się za nami!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.