Gdyby ta historia nie była prawdziwa, można by pomyśleć, że ktoś bawi się symbolami. Ta sama choroba – parkinson, skromna siostra zakonna – o wiele za młoda jak na tę przypadłość, powołanie troszczące się o rodzinę i nowe życie, czyli tematy przewodnie pontyfikatu Jana Pawła II...
Lekarze byli w 100 proc. pewni, że dziewczynka nie przeżyje. Od tamtego czasu minęło już sześć lat, a Gloria jest całkowicie zdrowa. Takie cuda za wstawiennictwem Jana Pawła II zdarzają się na całym świecie
Jednym z zasadniczych rysów świętości Jana Pawła II jest jego pobożność maryjna. Opierała się ona całkowicie na Ewangelii, na słowie Bożym, ale żywiła się też polską maryjnością, w której wzrastał. Wzrastał zawsze na kolanach!
Był on człowiekiem transparentnym. To, co przeżyliśmy, co można było dostrzec w spotkaniu z nim, co przekonywało nas o jego świętości – to wszystko stanowiło głęboką prawdę o nim samym.
29 października 2005 r., w rocznicę pierwszej wizyty Jana Pawła II, na Mentorellę przybył papież Benedykt XVI. Odprawił Mszę św., zwiedził sanktuarium i odbył przechadzkę po Monte Cerella. 1 września 2006 r., wracając helikopterem z Manoppello, pozdrowił i pobłogosławił pielgrzymów
Papież Jan Paweł II, odwiedzając Kraków, zawsze nawiedzał katedrę, by modlić się przy grobach św. Stanisława i św. Jadwigi Królowej. Za każdym razem witał go również „Zygmunt”.
W Watykanie toczyły się dyskusje, czy nie wynieść Jana Pawła II na ołtarze od razu jako świętego
Kiedy przed sześcioma laty umierał Jan Paweł II, mieliśmy wrażenie, że żegnamy się z wielkim papieżem. Wielu mówiło to całkiem otwarcie: Jan Paweł II Wielki. Jak starożytni Grzegorz czy Leon... Dziś możemy to już postrzegać inaczej. Zyskaliśmy bowiem nowy punkt odniesienia.
Loluś, bramkarz podwórkowej ekipy z Kościelnej, „Wujek”, amator kajakowych spływów i górskich wypraw, pierwszy kibic „Pasów” po kres swoich dni – Karol Wojtyła, a już za chwilę błogosławiony Jan Paweł II, sport miał w genach.
Sporo ich było. Te wielkie i prawie niewidoczne; grube, w które trzeba było uderzać z całej siły, i takie, które upadały od jednego papieskiego spojrzenia. Mury pontyfikatu Jana Pawła II.