Od lat dopominali się o to historycy, poloniści, ale także rodzice. I oto mamy efekt tych apeli. Wychowanie patriotyczne zostało wpisane do obecnie obowiązującej podstawy programowej.
To Bóg podejmuje nieoczekiwaną decyzję o spotkaniu, odszukaniu i ocaleniu tego, który zagubił się w życiu. Po to przyszedł na świat. Los zagubionych i zatraconych nie jest Mu obojętny. Tygodnik Powszechny, 18 października 2009
Takie jest hasło programu duszpasterskiego na rok 2007/2008. Co to znaczy być uczniem Chrystusa? Jakie warunki powinno się spełniać, by zasłużyć na takie określenie? Odpowiedź na te i inne pytania spróbujemy dać w kolejnych numerach Czasu Serca. Czas Serca, 93/2007
Rozmowa dwóch gimnazjalistów w tramwaju: „- Nie chce mi się uczyć, mam dosyć szkoły.– To załatw sobie papier, że masz dysleksję, będziesz miał spokój”. Czy każdy dyslektyk, to potencjalny leń i naciągacz? Niekoniecznie.
Poznawanie ucznia jest trudne, ale konieczne nawet wtedy, gdy w bardzo licznej klasie mamy mało czasu na indywidualne traktowanie poszczególnych uczniów.
Zawsze odnosimy nasze postępowanie do płodności i do jedności pary małżeńskiej
Niedogodne miejsce, nieodpowiedni czas i warunki, nawet człowiek niezdolny do spotkania z Panem. W tej scenie nic nie ułatwia spotkania z Jezusem.
Posługa katechety jest wyjątkowa. Jeżeli można mówić o sukcesach katechety, to zamierzonym i oczekiwanym sukcesem jest właśnie sytuacja, kiedy uczeń zaczyna żyć tym, co usłyszał na katechezie.
Pierwszą i podstawową rolę w rozwijaniu naturalnej, wewnętrznej motywacji dziecka do poznawania świata i uczenia się pełnią rodzice. Ważne jest, by podtrzymywali tę naturalną tendencję do eksploracji poprzez towarzyszenie dziecku w tym procesie oraz podzielanie jego zachwytu nad otaczającą rzeczywistością.
Nie jest dzisiaj łatwo wychowywać do uczciwości. Wszak spora grupa ludzi specjalizuje się w tym, jak oszukać system, obejść zabezpieczenie, nie dać się złapać.