Ostatnia droga
Esesman kazał o. Kolbemu podobiznę Matki Bożej podeptać. Ojciec sprzeciwił się, prosząc esesmana o ofiarowanie mu tej podobizny. Wtedy esesman podobiznę tę opluł, rzucił na ziemię, wgniatając obcasem buta w ziemię, mówiąc: „Niech mnie teraz ten wasz Bóg ukarze”. I nie wiadomo, jakby się skończyło dla księży, gdyby od strony Oświęcimia nie przyjechał na rowerze żołnierz z rozkazem dla esesmana: „Masz natychmiast wracać do koszar, gdyż jedziesz na front”.