ks. Jerzy był wierny kapłaństwu, był fizycznie słaby, ale silny duchem. To wypływało z jego kontaktu z Bogiem, z siły modlitwy. Po drugie – był wierny Kościołowi. Po trzecie – był wierny Polsce. Niedziela, 15 lutego 2009
Kapłaństwo jest posługą, która wymaga osobistego świadectwa, nie tylko przez to, co się robi, ale przede wszystkim przez to, kim się jest. Przegląd Powszechny, 1/2010
Kapłaństwo w ścisłym sensie, czyli takie, które składa materialne ofiary, skończyło się wraz ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa, nowe - rozszerza się na wszystkich chrześcijan. Kult w duchu i prawdzie jest sprawowany przez każdego z nas osobiście.
Do kapłaństwa Bóg wybiera, kogo chce. Ale wybrany nie jest znikąd, ma swoją historię: mamę, tatę i dom. Korzenie i źródło. Jeśli korzeń był mocny – byle wiatr go nie wyrwie. Jeśli źródło czyste – łatwo napoi innych.
„On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony...”
Co będę mówił ludziom na kazaniu? – Takie pytanie usłyszałem od ministranta ze szkoły średniej. Zastanawiał się nad wyborem w życiu drogi kapłaństwa, ale z przerażeniem myślał o pobycie księdza w czasie Mszy po Ewangelii na ambonie.
O odkrywaniu powołania, radościach i trudach kapłaństwa oraz potrzebach Kościoła w Polsce z Jego Ekscelencją abp. Stanisławem Gądeckim, metropolitą poznańskim, w 40. rocznicę święceń kapłańskich rozmawia ks. Przemysław Węgrzyn - Redaktor Naczelny
W domu rodzinnym Jerzy dojrzał i wyrósł na mężczyznę mocnego wiarą, prawością, miłością do drugiego człowieka, wrażliwością na sprawy Ojczyzny. Tam spotkał go Jezus i powołał do kapłaństwa.
W ostatnich latach Kościół katolicki boryka się z kryzysem spowodowanym m.in. skandalami (prawdziwymi i domniemanymi) wykorzystywania seksualnego nieletnich przez kapłanów.