Z Wiesławem Słowikiem SJ, duszpasterzem Polonii australijskiej, rozmawia Józef Augustyn SJ
Jednemu księdzu udało się to, czego nie potrafiła państwowa opieka: uratować rodzinę przed rozbiciem. Tygodnik Powszechny, 28 czerwca 2009
Polska widziana jest jako jeden z ostatnich przyczółków normalnej rodziny. Europa znalazła się w najtrudniejszej wśród wszystkich kontynentów sytuacji demograficznej. Wnioski zaprezentowane podczas Światowego Kongresu Rodzin w Warszawie są alarmujące. Idziemy, 20 maja 2007
Prawdziwa miłość zawsze jest bezwarunkowa. Akceptujmy dziecko takim, jakim ono jest, a nie jego osiągnięcia, kochajmy bez względu na to, co zrobi albo czego nie zrobi Wychowawca, 3/2009
„Polska się o nas upomni” – stwierdził rotmistrz Witold Pilecki, bohater niepodległościowego podziemia, który przez komunistów został fałszywie oskarżony o szpiegostwo i po ciężkich torturach zabity strzałem w tył głowy. Jego wizja spełniła się po ponad 60 latach. W tym roku po raz czwarty 1 marca obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Zajmują się obcymi dziećmi. A gdy się do nich przywiążą – muszą je oddać prawdziwym rodzicom. Albo obcym.
Rozwój idei obrony praw dziecka oraz działalność organizacji na rzecz małoletnich ofiar przestępstw uwrażliwiających na kwestie związane z krzywdzeniem dzieci oraz potrzebę podmiotowego traktowania osoby małoletniej w postępowaniu procesowym wywołał społeczne zainteresowanie problemem przemocy wobec dzieci. Wychowawca, 4/2008
Rankiem w Niedzielę Świętej Rodziny AD 2013 zakończył swą ziemską pielgrzymkę światowej sławy polski kompozytor i człowiek wielkiego serca, Wojciech Kilar. Zamiast minutami ciszy powinniśmy honorować pamięć o nim godzinami słuchania jego muzyki.
Ukazujące się właśnie Rekolekcje paryskie to niezwykle cenny dokument, rejestrujący – i opisujący – duchową atmosferę lat 80., przejmująca opowieść o przejściu z ciemności do światła, z mroków rezygnacji i poczucia bezradności do miejsca, z którego możliwy był polski „skok wolności”
Typ nauczyciela anioła, któremu nie puszczą nerwy, nawet gdy usłyszy największe głupstwo, należy do zaprzeszłej epoki, kiedy uczeń chciał widzieć w dorosłym autorytet. Tygodnik Powszechny, 30 sierpnia 2009