Podstawowe pytanie brzmi: czy droga artystyczna była poważną kontrpropozycją dla powołania duchownego Karola Wojtyły? Wydaje się, że twórczość poetycka, a zwłaszcza występy sceniczne stanowiły tylko tło kluczowej decyzji.
Działania „Teatrino” są wielopłaszczyznowe. Każda dusza, która chce nam pomagać, jest nam bliska. Próbujemy wykorzystać – może to brzydkie słowo, ale adekwatne – entuzjazm młodych ludzi.
Z Urszulą Furtak – prezesem Zarządu Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej w Polsce – rozmawia ks. Adrian Put
Pijarzy nie stosują żadnych technik marketingowych, nie reklamują swoich szkół i nie ogłaszają w mediach. Rodzice sami ich znajdują. Idziemy, 23 listopada 2008
Długie, niekończące się alejki, którymi maszeruje ono jak na najbardziej wystawnej defiladzie. Smukli, strzeliści kamienni żołnierze bukowińscy stoją w rzędach, po piętnastu, dwudziestu. Na co czekają? Zapewne na zmartwychwstanie.
Czy Fundacja „Zdążyć z Pomocą” powstałaby, gdyby pewnego dnia 12-letnia Luiza nie powiedziała: „Tato, niech ten dom, w którym mieliśmy mieszkać razem z mamą, służy innym”? Niedziela, 29 listopada 2009
Elizabeth B. Hurlock w klasycznej już pozycji psychologicznej Rozwój dziecka (2006) zauważa, że zainteresowania u dzieci mogą kształtować się pod wpływem grupy rówieśniczej lub innej osoby, uznawanej przez dziecko jako wzór. Materiał przedstawiony w niniejszym artykule może zachęcić młodych nauczycieli i rodziców do prezentacji własnych zainteresowań.
O. Tadeusz Rydzyk prosi o składanie podpisów pod listami w obronie Telewizji Trwam. W akcję włączyła się „Niedziela”. W kolejnych numerach publikuje wzór druku, na którym można złożyć podpis, domagając się umieszczenia Telewizji Trwam na cyfrowym multipleksie
Spotkanie ze św. Maksymilianem to więcej niż przygoda teatralna, to wyprawa w świat wartości bezwzględnych, ostatecznych. Z takiego spotkania nie można wyjść „bez szwanku” – mówi Anna Osławska, reżyser Theatrum Mundi, autorka spektaklu Rycerz Niezłomny.
Działają od dwunastu lat, niosąc pomoc tym, którzy – jak sami mówią o sobie – na nią nie zasłużyli. Odbierają kilkadziesiąt listów dziennie z całej Polski. Telefony nawet o piątej rano. W swoją działalność wkładają wręcz niespożytą energię. I mówią, że gdyby nie wiara i pomoc Pana Boga, już dawno by tę działalność porzucili.