Beatyfikacja i co dalej?
Kwiecień 2005 roku. Nie pamiętam dokładnie dnia. Czy to było w dzień jego śmierci? A może w dzień pogrzebu? Z Placu św. Piotra poszedłem prosto do Kolegium Polskiego. Kiedy wszedłem do pokoju, powiedziałem do siebie półgłosem: „Jak teraz człowiek się nie nawróci, to straci może najlepszą okazję w życiu”.