W ramach dominujących współcześnie przekonań przyjmuje się zasadniczo negatywnie sformułowane zabezpieczenie wolności: można czynić wszystko dopóki nie szkodzi się innym. Pozornie brzmi przekonywująco, ale czy jest skuteczne? Cywilizacja, 28/2009
O ogromnej roli mediów nie trzeba nikogo przekonywać. Ich wpływ na kształtowanie postaw, zwłaszcza młodego pokolenia, nie podlega dyskusji, a wraz z rozwojem nowych technik komunikowania staje się coraz większy. W tej sytuacji pytanie o służebną rolę mediów wobec człowieka nabiera szczególnego znaczenia. Trzeba zatem rozstrzygnąć, w jaki sposób media powinny realizować swoją misję, aby faktycznie tworzyły, czy też współtworzyły klimat przyjazny osobowemu rozwojowi.
Jeśli sytuacja polityczna na to pozwoli, wznowimy wykopaliska już w tym roku. Geoarcheologię chcemy zastosować na początku do dwóch bardzo konkretnych celów, ale także chcemy zrobić geofizyczną mapę – opis Sakkary.
Pilecki znakomicie nadaje się do roli narodowego bohatera. Głęboko wierzący chrześcijanin, szczery patriota i państwowiec, dzielny żołnierz, oddany mąż i ojciec. Człowiek, który nie bał się najwyższego ryzyka, a zarazem obca mu była brutalność.
W sporach o formę liturgii Mszy nie chodzi o język, o szaty liturgiczne, o to, w którą stronę zwrócony jest kapłan, ale o pewną koncepcję człowieka, Kościoła, Ofiary Chrystusa, o formację duchową chrześcijan. List, 1/2009
Narodziny zawsze kojarzą się ze zmaganiem, bólem i krzykiem. Nie dokonuje się ono na zasadzie przemiany z poczwarki w motyla, ale w tym czasie mogą zdarzać się przedziwne sytuacje, w których popełniając różne błędy, młody człowiek szuka swojej tożsamości. Głos ojca Pio, 55/2009
Przez długi czas Polska i Ukraina, odkrywszy się nawzajem niby to na nowo, cieszyły się harmonią wzajemnej bliskości i widziały w sobie nawzajem raczej wykreowane w wyobraźni postacie niż swoje prawdziwe oblicza. Dzisiaj różowe okulary spadły i stało się jasne, że miesiąc miodowy dobiegł końca. Więź, 10/2009
Współpracę księży ze Służbami Bezpieczeństwa uznano za grzech publiczny, bo ta działalność szkodziła wspólnocie: czy to zakonnej, czy Kościołowi w ogóle. Dlatego pojawiały się głosy, że skoro to grzech publiczny, to trzeba się teraz publicznie do niego przyznać i przeprosić… Nie wiem, czy to jest akurat najlepsze rozwiązanie.
„Czy ksiądz z tego wyjdzie” – pytają. „Nie wiem, raczej nie” – odpowiadam. Ale mówię też: „Jestem otwarty na cud”. Popiełuszce też mówię: „Jak mnie w to wpakowałeś, to mnie teraz z tego wyciągnij”. Z ks. Janem Kaczkowskim rozmawia Przemysław Wilczyński
Ojciec Tadeusz Rydzyk ma rację, że opiniom o nim często towarzyszą jakieś założenia z góry, jakieś mity. Należy zatem być głęboko wdzięcznym za pojawienie się książki „Tak-tak, nie-nie”. Dzięki tej publikacji otrzymaliśmy rzetelny materiał do analizy sposobu myślenia ojca dyrektora o świecie, o Polsce, o Kościele. Więź, 2/2003