Terytorialnie diecezja jest imponująca. Sprawdzam na mapie – lekko licząc, jej teren równy jest połowie Polski. Obejmuje cały basen Morza Czarnego, część wybrzeża Morza Azowskiego i dalej teren w stronę Kijowa. Na tych olbrzymich połaciach ziemi pracuje – jak upewnia mnie ks. Jan – zaledwie 62 kapłanów.
Ewangelię na misjach głosi się na różne sposoby. Jednym z nich jest prowadzenie szpitali, przychodni, domów opieki. Misyjna troska o człowieka bez wątpienia otwiera na Boga.
Od kilku lat do Kamerunu przyjeżdżają dentyści. Już nie trzeba chodzić do szamana, by przypalił bolący ząb rozżarzonym węglem. Dzieciom tak spodobał się smak pasty do zębów, że zjadają ją ze smakiem.
Nigeria, najludniejsze państwo Afryki, gdzie śmierć przyjeżdża nocą na motorach, podkłada bomby i pali żywcem, wołając przy tym: „Allah jest wielki”.
Oblicze misji się zmienia. Wyjeżdżają już nie tylko duchowni czy siostry zakonne. Jest też wielu świeckich, którzy wspomagają je fachowo.
Uchodźcy docierają głównie na Sycylię. Jako wspólnota pomagamy im na różne sposoby. Mamy dużą grupę młodych ludzi, którzy pomagają nam w przyjmowaniu uchodźców. Zbierają także jedzenie i produkty pierwszej potrzeby dla przybyszów. Nasi młodzi wolontariusze czekają do długich godzin nocnych, aby ich przyjąć od razu i udzielić pierwszej pomocy.
Zdjęcia zniszczonego przez trzęsienie ziemi Nepalu wbijają w fotel. Odbudowa jednego z najbiedniejszych państw świata potrwa dziesiątki lat.
Z s. Magdaleną Marzec, dominikanką Matki Bożej Różańcowej, o tym, co daje modlitwa różańcowa i pomoc kobietom z problemami psychicznymi, rozmawia ks. Radosław Warenda SCJ.
Odruch serca i gest miłości bliźniego, kontra lęk przed zamachami ze strony dżihadystów z Państwa Islamskiego. Co ostatecznie zwycięży?