Ubodzy są świętymi Boga – nade wszystko ci brudni, śmierdzący, odrażający, nędzarze, żebrzący, sprzedający się za pieniądze, myszkujący w śmietnikach... Oni wszyscy są świętymi, jak najbardziej dosłownie.
W tym numerze zawieszamy cykl o Świętych Patronach Światowych Dni Młodzieży w Madrycie, aby przypomnieć osobę św. Faustyny Kowalskiej, której Pan Jezus polecił przekazanie światu prawdy o Bożym Miłosierdziu.
Zapomnij o ludobójstwie. Spróbuj spojrzeć na Rwandę przez pryzmat objawień maryjnych – te słowa słyszę w lecącym do Kigali samolocie. Zastanawiam się, czy jest to w ogóle możliwe? Czas Serca, 93/2007
Pani Krystyna jest nauczycielką, kobietą po pięćdziesiątce. W opinii znajomych działa sprawnie, ma wszystko dopięte na ostatni guzik. Wszystko jej się udaje, wszystko czego się dotknie zamienia się w złoto. Dzięki jej wysiłkom szkoła wzięła udział w wielu programach unijnych i samorządowych
Krakowskie malowidło, ze względu na przedstawione na nim realia, np. stroje, datowane jest na trzecią ćwierć XVII w., jednak jego twórca nie jest znany. Nie pomaga też w jego odkryciu stara tradycja zakonna bernardynów
Kiedy zorientowali się, że prawie wszyscy ich sąsiedzi należą do świadków Jehowy? – Dość szybko, ale myśleliśmy, że to nie problem – wspomina Anka. – Nie narzucali się z ideologiczną paplaniną. Żadnych: Czy chcesz porozmawiać o życiu wiecznym? Ujęli nas za to serdecznością, ciepłem, wspierali w każdej sprawie
Taki mój wizerunek zasugerowały media, donosząc, że muzycy rockowi w pewnym momencie radykalnie się nawrócili. Tymczasem my jesteśmy bardzo słabi i biada nam, jeślibyśmy uwierzyli we własną moc, a co więcej, mieli pokusę nazywać swoją muzykę chrześcijańską po to, żeby nas zauważać i doceniać – mówi Robert Friedrich Litza
Mimo nawału pracy bp Karol Wojtyła nie zrezygnował z górskiej turystyki. Kiedyś, podczas wędrówki na Zawrat razem z Jerzym Ciesielskim, omal nie przypłacił tego życiem. Tak się złożyło, że wydarzyło się to akurat w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, która wówczas nazywana była Niedzielą Przewodnią, a obecnie – decyzją Jana Pawła II – świętowana jest jako Niedziela Miłosierdzia Bożego.
Już w 2004 r. mieszana komisja złożona z polskich i rosyjskich archiwistów orzekła jednoznacznie, że nie było eksterminacji sowieckich jeńców w polskich obozach, a liczba zmarłych jest znacznie zawyżona. Obóz jeniecki w Strzałkowie był miejscem potwornym – zapchlone i przepełnione baraki, głodowe racje żywnościowe, szalejące choroby zakaźne. Porównywanie go do „obozów śmierci”, w których dokonywano planowej zagłady, jest jednak absurdalne i nieuczciwe.
Nie wystarczy „mówić prawdę” – nawet jeśli jest to „święta prawda”. Trzeba jeszcze mówić tę prawdę tak, aby osoba do której mówimy mogła ją zrozumieć i przyjąć. Wieczernik, 166/2009