Tragedia albo cisza
Niezależnie od tendencyjności Myśliwskiego – nie wiem, czy słusznie mu ją przypisuję, jest ten autor rzecznikiem zdecydowanie pesymistycznej wizji ludzkiej kondycji. I twierdzę – jemu wolno. Jego pesymizm ma artystyczną konstrukcję, pewną doskonałość formalną, kreuje narracje tragiczne. A to co innego zgoła niż biadolenie. Więź, 2/2007