Kiedy pani Lena nalewa herbatę do filiżanek, nasuwa się pytanie: – A z czego piłyście herbatę tam, w Kazachstanie? Chwila zastanowienia, wydobywania z pamięci zapomnianych szczegółów. – Były metalowe kubki zabrane z domu, ale herbaty nie było, piłyśmy suszony piołun, który rósł na stepie – wspomina Helena Kurzak, sybiraczka.
W drużynie harcerskiej jeden pełnoletni drużynowy bez problemu utrzymuje w ryzach trzydziestkę młodzieży. Jest to możliwe dzięki elementom musztry i systemowi zastępowemu.
We współczesnej Polsce nieufność wobec władzy, zwłaszcza państwowej, jest niezwykle silna. Na współczesne trendy myślenia nakłada się skumulowana wiedza i emocje z przeszłości, zwłaszcza z autorytarnego systemu PRL-owskiego. Władza to „oni”. W sondażach CBOS od lat jedynie niewielki odsetek ankietowanych (10–15%) wierzy, że rządy działają dla dobra Polaków. Czujemy się przez władzę ignorowani.
Tacy jesteśmy... Wolimy ustalać własne reguły, kierować się swoimi wyznacznikami i normami zachowań niż przyjmować odgórne ustalenia. „Co nasze, to nasze” – mówimy.
Mam na imię Romek. Pochodzę z Podkarpacia. Wychowałem się w rodzinie katolickiej, w której dorastała moja wiara w Boga.
Betlejemska szopka pozostaje na obrzeżach wieczerzy wigilijnej, podobnie jak narodziny Jezusa dokonały się na obrzeżach miasta Betlejem. Wcielenie zastaje nas niegotowymi. Niegotowa była Maria w chwili Zwiastowania, niegotowy był Józef, kiedy dowiedział się o tej sprawie. W gruncie rzeczy zasiadający do wigilijnej wieczerzy Polacy, wierzący i oczekujący na Wcielenie, powtarzają w swoim rycie ten właśnie mityczny scenariusz: bycia niegotowymi wobec tajemnicy
Sami, z własnej woli (choć zwodzeni przez Ojca Kłamstwa) bardzo często robimy co w naszej mocy, aby Słowo nie miało na nas wpływu
Inna wrażliwość kobiety i mężczyzny wynikają z różnic w budowie mózgu. Po prostu natura, którą Pan Bóg w swej miłości zaplanował i nam dał, zakłada uzupełnianie się. A jeżeli uzupełnianie się, to znaczy, że inna jest też psychika, inne odczuwanie. Don BOSCO, 12/2009
Człowiek, nawet jeśli twierdzi, że Boga nie ma, wyrywa się z czasoprzestrzeni jak tylko może; jest w nim drugi głos, który mówi, że to, co materialne, nie wystarcza. Tygodnik Powszechny, 29 listopada 2009
Internowani w wojskowych obozach specjalnych w czasie stanu wojennego muszą być wyrozumiali dla władz III RP. Oficjalnie nie zostali uznani za represjonowanych, a ich wnioski o odszkodowania sądy traktują w rozmaity sposób. Jedne je przyznają, ale większość odmawia. Niedziela, 25 października 2009