Prześmiewcza manifestacja pod krzyżem miała sprowadzić spór do absurdu. Kulturowa furtka została otwarta i można się spodziewać więcej tego typu antyreligijnych demonstracji.
Spór o Kościół, czyli o przestrzeń publiczną
Ta rocznica na razie jest cicha, choć wydarzenia, których dotyczy, zasługują na rozgłos i powszechną pamięć. W tych dniach mija 30 lat od walki o krzyże w szkole w Miętnem w województwie mazowieckim. Uczniowie z tej małej miejscowości wykazali się wówczas wielką odwagą i bezkompromisowością. A przecież naprzeciw nich stał aparat propagandy i resorty siłowe totalitarnego państwa.
Nie pytaliśmy o zgodę nikogo, bo niby kto miałby ją wydać? Nie ukrywaliśmy naszych zamiarów, nie uważaliśmy, że robimy coś niewłaściwego, wręcz przeciwnie – uważaliśmy to za nasz oczywisty obowiązek. Niedziela, 28 lutego 2010
Spór o formę liturgii jest mało ważny. Jeżeli zapomnimy o eschatologicznym sensie Mszy, to – czy będziemy optować za tradycjami Mszału Piusa V, czy za zdobyczami Mszału Pawła VI – będziemy toczyć jałowy spór historyczny o to, co w przeszłości było bardziej interesujące. Tygodnik Powszechny, 7 lutego 2010
Wciąż wierzę, że Kościół katolicki ma pełnię środków zbawienia i uprzywilejowany dostęp do Prawdy objawionej, jestem jednak świadom, że ze względu na uwarunkowania historyczne i kulturowe ta potencjalna pełnia nie musi koniecznie przekładać się na duchową i moralną rzeczywistość Kościoła jako wspólnoty religijnej i społecznej.
Z Przemysławem Babiarzem, popularnym dziennikarzem telewizyjnym, z wykształcenia aktorem, znanym ze swojego zaangażowania w akcje będące namacalnym świadectwem wiary rozmawia Michał Bondyra
Wielowiekowa praktyka chrześcijańskiej Europy łamie prawa człowieka, zaś wiara i demokratyczne państwo skazane są na konflikt – tak można by streścić orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Tygodnik Powszechny, 15 listopada 2009
Spór pomiędzy zakonnikami okazał się brzemienny w skutki. Gdyby do niego nie doszło, być może do dziś bylibyśmy ubożsi o teksty rozważań Męki Pańskiej.
Krzyż przynieśli tu harcerze, którzy jak zwykle gotowi do służby pojawili się w miejscu narodowego zgromadzenia. Widząc rozmodlone tłumy, postawili ten krzyż. Stał on tam i nie budził żadnych kontrowersji, ponieważ u nas krzyż raczej nikomu nie przeszkadza.