„...cokolwiek bym powiedział o swoim życiu, jakkolwiek bym zestawiał swoje pomyłki, to na tym jednym odcinku nie pomyliłem się: na drodze duchowej na Jasną Górę” – Stefan Kardynał Wyszyński
Czas wizyt kolędowych księża opisują jako czas bardzo trudny, głównie ze względu na zmęczenie fizyczne i psychiczne. Księża nie mają wtedy urlopów w szkołach, gdzie katechizują, nie są też zwalniani ze swych obowiązków duszpasterskich. Bywa, że wracają do siebie, po całym dniu na nogach, między godziną 20 a 22.
Wszystko to, co banalne, płytkie i tuczące w papieskich kremówkach, mamy szansę zrzucić i odrobić duchowo na szlakach turystycznych Jana Pawła II.
Portale randkowe pękają w szwach od osób będących w związku, ale szukających przyjaźni lub miłości. Oczywiście, część z tych osób szuka po prostu romansu, przygody – ale wiele z nich czuje się rzeczywiście samotnymi, mimo iż mają obok siebie męża, żonę albo partnera/partnerkę. Zeszyty Karmelitańskie, 4/2007
Nie mogliśmy powstrzymywać kapłana, by przestał głosić Ewangelię. A ks. Popiełuszko zajmował się właśnie jej głoszeniem. Całe jego nauczanie wypływało z Ewangelii. Nie wiem, by coś innego czynił poza modlitwą i przepowiadaniem słowa Bożego. Niedziela, 21 października 2007
Śmierć bliskiej osoby, zmaganie się z nieuleczalną chorobą czy grzechem są doświadczeniami, które potrafią nawet najbardziej hardych i opanowanych ludzi zepchnąć na dno rozpaczy. Raczej nie pomogą wtedy słowa: „Weź swój krzyż! Zaufaj Panu, a wszystko będzie dobrze". List, 4/2008
"Droga życia" to film o miłości, potrzebie posiadania oddanych przyjaciół i umiejętności dostrzegania w każdym człowieku zalet ukrytych pod niespecjalną powierzchownością. Banał? Może, ale głęboko za takim światem tęsknimy.
Była sobota 2 kwietnia 2005 r. Świat zamarł. W ciszy. Szlochu. Modlitwie. Już wtedy wiedzieliśmy, czuliśmy, że po śmierci Jana Pawła II nic już nie będzie takie samo, że coś się na zawsze skończyło. Że uleciał kawałek także naszego życia
Ktoś opisuje, że miesięcznie wydał na jedzenie 300 zł. Niżej licytacja: A ja przeżyłam miesiąc za 280 zł. Ktoś inny chwali się (nieprawdopodobne!), że ugotuje strawę za 1,50. Niżej przepis na koszmarną wodziankę i dumne zdanie: „Schudłam 9 kg”.
Panie Boże, widzisz, jaki jestem w tej chwili. Przyjmij mnie takiego, choć nie jestem dziełem sztuki, ale zaledwie kiczowatym obrazem. Ty, Panie, wiesz, że nawet na takim kiczu etycznym można coś dobrego wyhodować