Miłośnik Maryi

Niedziela 50/2013 Niedziela 50/2013

„...cokolwiek bym powiedział o swoim życiu, jakkolwiek bym zestawiał swoje pomyłki, to na tym jednym odcinku nie pomyliłem się: na drodze duchowej na Jasną Górę” – Stefan Kardynał Wyszyński

 

Wezwanie do oddania się Matce Bożej  kard. Stefan Wyszyński ponawiał wielokrotnie. Dzielił się z innymi tajemnicą swego serca – doświadczeniem głębokiego związku z Maryją. Miał świadomość, jak wspaniałe owoce przynosi oddanie się Matce Bożej, i pragnął, aby stały się one udziałem wszystkich wiernych, całego narodu i świata. Dlatego wraz z Episkopatem Polski przygotowywał naród do Milenijnego Aktu Oddania Polski w macierzyńską niewolę miłości za wolność Kościoła w Polsce i świecie 3 maja 1966 r. Z jakąż radością i dumą z tego, że nadprzyrodzone pragnienia zawarte w tym akcie zostały w pełni zrozumiane przez Ojca Świętego Pawła VI, przytaczał rok później słowa z jego listu: „Sprawimy to, aby dokument waszego oddania się w niewolę Matki Najświętszej z całą troskliwością przechowywany był na Watykanie, obok Grobu Świętego Piotra (…). Bądźcie pewni, że katolicka Polska jeszcze ściślej zjednoczyła się przez to ze Stolicą Apostolską i jeszcze głębiej zaskarbiła sobie miejsce w duszy Następcy Świętego Piotra”.

26 sierpnia 1969 r. Prymas Polski powołał do życia na Jasnej Górze Ruch Pomocników Matki Kościoła. Zachęcał wszystkich do odpowiedzialności za Kościół Chrystusowy. Mówił: „Oczekujemy takich ludzi, którzy obok spraw osobistych dostrzegać będą wielkie problemy ogólne (…), którzy staną się «pomocnikami Maryi» na rzecz Kościoła Jej Syna”.

Związek Prymasa z Matką Bożą

Jaka była droga Prymasa Tysiąclecia do złożenia osobistego aktu oddania się Matce Najświętszej? Myśl ta dojrzewała w czasie szczególnej próby i cierpienia. 25 września 1953 r. nocą kard. Stefan Wyszyński został aresztowany i wywieziony do Rywałdu k. Grudziądza. Refleksje o swoim związku z Matką Bożą snuł m.in. 11 października 1953 r. „Zapiski więzienne” tego dnia zakończył słowami: „Wspominam dziś te doniosłe daty dla swojego życia, składając w macierzyńskie dłonie Maryi swoje sprawy, aby Opiekunka moja dalej je sama prowadziła i stanęła w obronie swojego żołnierza”. Wśród tych „doniosłych dat” było „zwiastowanie” biskupstwa lubelskiego w dzień Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny (1946 r.), konsekracja – 12 maja na Jasnej Górze, podobnie jak Msza św. prymicyjna – 5 sierpnia 1924 r. Po latach podczas Mszy św. z okazji 50-lecia kapłaństwa kard. Wyszyński wyjaśniał: „Dlaczego przyjechałem na Jasną Górę, a raczej – dlaczego przywiozła mnie na Jasną Górę moja siostra? Zapewne dlatego, że wychowaliśmy się w naszej rodzinie domowej w głębokiej czci do Matki Bożej (…). Urodziłem się w moim domu rodzinnym pod obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, i to w sobotę, żeby we wszystkich planach Bożych był ład i porządek. Po święceniach kapłańskich w kaplicy Matki Bożej w katedrze włocławskiej uważałem za rzecz najbardziej właściwą przybyć właśnie tutaj, choć sił brakło. Tak zaczęły się moje drogi. Prowadziły po śladach, które wydeptała Maryja, idąc przede mną jako światło, gwiazda, życie, słodkość i nadzieja, jako Wspomożycielka w ciężkiej sytuacji, niemalże Pielęgniarka i Karmicielka”.

Zawierzenie Matce Najświętszej

12 października 1953 r. kard. Wyszyński został przewieziony do kolejnego miejsca uwięzienia – Stoczka Warmińskiego. Pełen godności – miał poczucie bezprawia, jakie dokonywało się na nim: „Słowem – bez wyroku sądowego zostałem skazany na śmierć cywilną i sprowadzony do poziomu «liszeńca». Z takim stanowiskiem, wydaje mi się, nie powinienem się tak łatwo pogodzić” – odnotował 14 listopada 1953 r. Po dwóch tygodniach, widząc, że wszelkie pytania są ignorowane, zapisał: „Jedno «Ave Maris Stella» więcej radości i swobody przynosi niż cała logika samoobrony.

Od dawna już zapadły mi w duszę słowa kardynała Merciera, tak często powtarzane przez ojca Korniłowicza: «Nie lubię myśleć o tym, co było, ani też głupio marzyć o tym, co będzie, bo to rzecz Boga. Zadanie życia sprowadza się do chwili obecnej»”. Był to czas przylgnięcia do Chrystusa i Jego Matki. Pod datą 8 grudnia 1953 r. czytamy: „Przez trzy tygodnie przygotowywałem duszę swoją na ten dzień. Idąc za wskazaniami błogosławionego Ludwika Marii Grignion de Montfort, zawartymi w książce: «O doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny» – oddałem się dziś przez ręce mej najlepszej Matki w całkowitą niewolę Chrystusowi Panu. W tym widzę łaskę dnia, że sam Bóg stworzył mi czas na dokonanie tego radosnego dzieła”.

Pragnąc ukazać, jak Matka Najświętsza może być hojna wobec tych, którzy Jej zawierzyli, jak wręcz „detaliczna” w spełnianiu próśb, Prymas Tysiąclecia ujawnił 5 sierpnia 1974 r. rąbek tajemnicy ze swojego związku z Matką Bożą: „Gdy przebywałem w Stoczku, zawarłem z Matką Najświętszą dziwną umowę. Powiedziałem Jej: gdyby Bóg pragnął, abym kiedykolwiek wrócił do służby w powierzonych mi archidiecezjach, to pokornie proszę, żeby to było albo w dniu Matki Najświętszej, albo w Jej miesiącu. Wolę nawet dłużej poczekać, byleby to się spełniło (…). Dobry Bóg dał mi łaskę: zostałem uwolniony w październiku, w sobotę. Miałem wówczas sprawdzian, że nie był to owoc jakichkolwiek ludzkich zabiegów – broń Boże moich! – tylko taka była wola Boga”.

Jakże wymowne było spotkanie kard. Wyszyńskiego z Panią Jasnogórską 2 listopada 1956 r. – po trzyletnim więzieniu! Pełne milczenia i wzruszenia. Ileż wdzięczności syna wobec Matki, której z ufnością oddał się w niewolę, a Ona wyprowadziła go z więzienia. Ksiądz Prymas powiedział wówczas: „Najodpowiedniejsze byłoby teraz milczenie (…). Ta, przed obliczem której teraz stoję, była mi przez cały ten czas Mocą i Wytrwaniem, Światłem i Oparciem, Pociechą i Nadzieją, i Pomocą nieustanną – prawdziwą Dziewicą Wspomożycielką, «Virgo Auxiliatrix»! Pomogła mi przetrwać wszystko, co z ręki Najlepszego Ojca mnie spotkało. Dzięki Niej jestem tu teraz wśród Was! Przybywam do Niej jako pokorny pielgrzym, aby Jej przynieść trud i cierpienie trzech lat mego doświadczenia i złożyć w Jej macierzyńskie dłonie moją synowską wdzięczność, zarówno za lata udręki, jak i za moją znowu wśród Was obecność”.

 

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...