Drogi Arkadyjska, Marmurowa i Kuretów – trzy główne arterie miasta – tętnią życiem jak za czasów jego największej świetności. Tłumy turystów odwiedzających Efez dobitnie świadczą, że jest on jednym z najbardziej interesujących miast starożytnych w Europie
Turystów przyciągają do Efezu fascynujące wykopaliska, pielgrzymów – tradycja Kościoła wspominająca o pobycie w tym mieście Matki Bożej, św. Jana i św. Pawła. Drogi jednych i drugich krzyżują się wielokrotnie, bo w Efezie i pobliskim Selçuku nie sposób oddzielić historii powszechnej od historii Kościoła.
Osada w zaroślach
Legenda głosi, że lokalizację przyszłego miasta, zgodnie z sugestią wyroczni, wskazały założycielowi ryba i dzik. Gdy Androklos, syn króla Aten, zasiadł przy ognisku, by przemyśleć słowa wyroczni, z paleniska wyskoczyła pieczona ryba, a od żarzącego się węgla, który się rozsypał, zapaliły się pobliskie zarośla, co wypłoszyło ukrywającego się w nich dzika. W miejscu zdarzenia powstała osada. Prawdopodobnie było to dzisiejsze wzgórze Ayasoluk w Selçuku. Z czasem osada została przeniesiona w pobliże świątyni Artemidy, z którą wiąże się kolejna legenda. Pewnej nocy 356 r. przed Chr., której w Pella przyszedł na świat Aleksander Wielki, szalony i żądny sławy szewc Herostrates podpalił świątynię Artemidy. Mieszkańcy Efezu pytani, dlaczego ich bogini nie uchroniła swej świątyni przed pożarem, mieli odpowiedzieć, że była wówczas w Pella przy narodzinach Aleksandra. Ten wkroczył do Efezu w charakterze zwycięzcy zaledwie 22 lata później.
W 290 r. przed Chr. Efez znalazł się pod kontrolą Lizymacha, który przeniósł miasto raz jeszcze – do doliny między wzgórzami Pion (dziś Panayırdaği) i Słowików (Bülbüldaği). W późniejszych latach Efez wielokrotnie przechodził z rąk do rąk, by w końcu spod panowania Królestwa Pergamonu przejść we władanie Cesarstwa Rzymskiego, co zapoczątkowało złotą epokę miasta. Za panowania cesarza Oktawiana Augusta Efez był już stolicą rzymskiej prowincji Azja, obejmującej tereny zachodniej Anatolii, i, według Strabona, jego rozmiary i znaczenie ustępowały jedynie Rzymowi.
Przechadzka wśród ruin
Nawet ruiny miasta budzą zachwyt. Wchodzący Bramą Magnezyjską wkrótce napotykają na pozostałości Odeonu pełniącego funkcję miejsca spotkań rady miejskiej. Mało kto jednak ma świadomość, że w niedużej odległości od bramy znajduje się domniemany grobowiec św. Łukasza, który miał przyjąć chrzest podczas drugiej podróży misyjnej św. Pawła Apostoła (ok. 50 r.). Dalej, za Bramą Herkulesa, prowadzi Droga Kuretów. Podziw budzą pozostałości stojących tu niegdyś budowli. Fontanna Trajana, Świątynia Hadriana z replikami płaskorzeźb przedstawiających m.in. mity założycielskie – Androklosa i Amazonki. Łaźnie Scholastyki, zawdzięczające swą nazwę chrześcijance o imieniu Scholastyka, która przeprowadziła ich remont ok. 400 r. i w których to podobno, podczas odwiedzin miasta, miała się kąpać w oślim mleku żona Nerona. Świątynia Serapisa w czasach chrześcijańskich przekształcona w kościół, z którego zachowały się pozostałości baptysterium. To tylko niektóre. Drogę Kuretów zamyka Biblioteka Celsusa, zawdzięczająca swoją nazwę rzymskiemu gubernatorowi Azji Mniejszej – Celsusowi Polemaenusowi, pochowanemu w jej podziemiach.
Apostoł kontra Artemida
Rozpoczynająca się przy Bibliotece Droga Marmurowa doprowadza do doskonale zachowanego teatru, który pomieścić może 24 tys. osób. W nim każdego roku odbywa się Efeski Festiwal Muzyczny. Tegoroczny zasłynął z powodu... psa, który podczas koncertu wszedł na scenę i usiadł przy pierwszym skrzypku Wiedeńskiej Orkiestry Kameralnej wykonującej IV Symfonię Mendelssohna. Efeski teatr był jednak świadkiem dużo bardziej dramatycznych wydarzeń, których bohaterem był św. Paweł. Apostoł gościł w Efezie prawdopodobnie trzykrotnie, najdłużej, ok. trzech lat, podczas swojej trzeciej podróży misyjnej (55-58 r.). W Efezie napisał dwa listy do Koryntian i najprawdopodobniej w tym miejscu powstały jego listy do Galatów i Filipian. W teatrze głosił nauki do mieszkańców miasta. Kiedy jego nauczanie zaczęło zagrażać interesom rzemieślników wytwarzających figurki Artemidy, ich przywódca – jubiler o imieniu Demetriusz zachęcił zgromadzony tłum do wielogodzinnego skandowania: „Wielka jest bogini Artemida z Efezu!”, co doprowadziło do rozruchów. Niedługo po ich uspokojeniu Apostoł Narodów wyruszył z Efezu do Macedonii i Grecji.
Pierwszy taki kościół
Skręcając z prowadzącej niegdyś do portu Drogi Arkadyjskiej w prawo, dojść można polną drogą do najważniejszej budowli z czasów chrześcijańskich Efezu – kościoła dedykowanego Maryi Pannie. To pierwsza świątynia na świecie poświęcona Maryi. Dziś oglądać można dobrze zachowane prezbiterium z ołtarzem, a w dalszej części – wielką misę chrzcielną i baptysterium.
Kościół powstał w miejscu obradowania III soboru powszechnego, zwołanego w 431 r. przez cesarza Teodozjusza, podczas którego proklamowano Najświętszą Dziewicę Matką Boga – „Theotókos”. Po uchwaleniu dogmatu sala obrad, którą stanowił zapewne fragment Olimpiejonu, przekształcona została w poświęcony Jej kościół. Niedługo potem świątynia została rozbudowana i stała się pierwszą katedrą Efezu, siedzibą miejscowego biskupa. Dopiero po najeździe Arabów w VII wieku i przeniesieniu miasta na wzgórze nazwane wówczas Hagios Theologos kościół utracił ten tytuł na rzecz znajdującej się tam bazyliki św. Jana.
Meryemana ze wzgórza
Decyzja o zwołaniu w Efezie soboru i powstanie kościoła Maryi Panny mogły mieć związek z przypuszczeniami, jakoby właśnie tu Matka Jezusa spędziła ostatnie lata życia. Pierwsze wzmianki związane z pobytem Matki Bożej w Efezie pojawiły się w IV wieku. Późniejsze dotyczyły kaplicy stojącej na miejscu Domku Maryi, która po podbojach Seldżuków i Osmanów została opuszczona i zapomniana. Sytuacja uległa zmianie, kiedy w 1890 r. do zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo, posługujących w szpitalu w Izmirze, dotarły pisma mistyczki Katarzyny Emmerich. Znalazły się w nich sugestie dotyczące siedziby Maryi na Wzgórzu Słowików w Efezie. Siostry przekazały nowinę ojcom lazarystom, a ci zorganizowali wyprawę do wskazanego miejsca. Przyniosła ona odkrycie, że opis Emmerich w pełni pokrywa się z rzeczywistością... Od tej chwili Wzgórze Słowików nawiedzane jest przez rzesze pielgrzymów z różnych stron świata.
W pobliżu ukrytego wśród drzew Domku znajdują się pozostałości starożytnej cysterny, źródło oraz niewielki klasztor ojców kapucynów opiekujących się tym miejscem. Co ciekawe, poza chrześcijanami przybywają tu także Turcy, którzy również składają hołd Maryi nazywanej przez siebie Matką Miriam – Meryemana. Jak wierzą muzułmanie, woda ze źródła leczy niepłodność. Na pobliskim murze zobaczyć można przytwierdzane przez nich kartki z prośbami do Meryemana, a na tablicy informacyjnej – przeczytać poświęcone Jej fragmenty Koranu.
Bazylika Teologa
Przybywający do Efezu czczą również postać św. Jana, który towarzyszyć miał w Efezie Matce Bożej. Tu miał pisać Ewangelię. Do Efezu powrócił z wygnania na wyspę Patmos, gdzie napisał Apokalipsę, a Efez jest pierwszym z wymienionych w niej Kościołów. W końcu w Efezie zmarł ok. 100 r. Pochowany został na wzgórzu znanym dziś jako Ayasoluk, a bazylika wzniesiona z czasem nad jego grobem – do budowy której wykorzystano m.in. materiał ze zburzonej świątyni Artemidy – stała się głównym miejscem pielgrzymkowym świata chrześcijańskiego. Miasto wyrosłe wokół bazyliki zaczęto nazywać Hagios Theologos – Święty Teolog, tak bowiem Kościół wschodni tytułuje św. Jana Ewangelistę.
Wzgórze i miasto pozostawały w rękach bizantyńskich aż do 1304 r., gdy zdobyli je Seldżucy, a bazylika została zamieniona w meczet. To wówczas zdobywcy nazwali miasto Ayasoluk, przekręcając wcześniejszą grecką nazwę. Dostęp do grobu św. Jana umożliwiano chrześcijanom za opłatą. Dziś wchodzących na teren bazyliki, dla odmiany, obowiązują bilety, a nazwa Ayasoluk odnosi się jedynie do wzgórza, Republika Turecka nadała bowiem miastu nazwę Selçuk – ku czci jego zdobywców z XIV wieku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.