Zło zmusza nas do zajęcia konkretnej postawy. Może to być postawa biernej uległości i fatalizmu, buntu, stoickiego lekceważenia albo pełnego ufności oporu, którego celem jest zwalczenie zła lub złagodzenie jego skutków. Niedziela, 3 czerwca 2007
Nie ma już wprawdzie rzymskiego Imperium, nie ma jego ideologii, ale jakże aktualne jest to wszystko! Po pierwsze, także dzisiaj istnieją potęgi rynku, handlu bronią, narkotykami i ludźmi, które ciążą nad światem i biorą ludzi w okowy, którym nie sposób się przeciwstawić. Po drugie, także dzisiaj istnieje ideologia sukcesu i dobrobytu, która mówi nam: Bóg to tylko fikcja, która zajmuje nam czas i pozbawia chęci do życia. Nie przejmuj się Nim! Staraj się wycisnąć z życia, ile tylko potrafisz. I te pokusy wydają się nieodparte. Całe „Ojcze nasz”, a w szczególności ta prośba, mówi nam: Straciłeś siebie wtedy dopiero, gdy utraciłeś Boga; wtedy dopiero jesteś jeszcze tylko przypadkowym produktem ewolucji. Wtedy „Smok” rzeczywiście odniósł zwycięstwo. Dopóki nie zdoła wyrwać ci Boga, we wszystkich grożących ci nieszczęściach jesteś ciągle jeszcze górą. Dlatego słusznie nowy przekład mówi: wybaw nas od złego. Nieszczęścia mogą być konieczne dla naszego oczyszczenia, zło natomiast niszczy nas. Dlatego z głębi naszego serca prosimy, żeby nie odebrano nam wiary, która pozwala nam widzieć Boga, która łączy nas z Chrystusem. Dlatego prosimy, żebyśmy z powodu różnych dóbr nie utracili samego Dobra. Żebyśmy także, gdy tracimy dobra, nie stracili z oczu Dobra, Boga. Żebyśmy sami nie zginęli. Joseph Ratzinger – Benedykt XVI „Jezus z Nazaretu” s. 144-145
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.